Mieszkanka Głobina, która sfotografowała wyrobiska żwirowni po nocnej wizycie tirów, niepokoi się m.in. o ujęcia wody pitnej dla Słupska.
"Od tygodnia w porach nocnych, pomiędzy godziną 2 w nocy, a 4 nad ranem na wyrobiska przyjeżdżają tiry i wylewają jakąś maż do tych wyrobisk. W pobliżu tych wyrobisk w Głobinie jest 17 studni z których czerpana jest woda dla Słupska.
Dziwne jest, że te transporty odbywają się nocą i po tych spustach sprzęt zakopuje tę masę. Najprawdopodobniej jest to jakiś odpad z urobku wiertniczego koło Ustki, gdzie poszukują gazu. Tylko dlaczego nie składują tego w przystosowanych do tego składowiskach odpadów na przykład w Bierkowie?" - pyta czytelniczka.
Jak ustaliliśmy, materiał faktycznie pochodzi z odwiertów. Przeważnie to piasek i żwiry, ale są też tak zwane płuczki (czyli wody) zawierające m.in. baryt i chlorki. Urzędnicy zapewniają jednak, że nie stwarza to zagrożenia. Właściciel żwirowni ma zgodę na przyjmowanie tego materiału i rekultywowanie nim swoich wyrobisk. - Dlaczego przyjeżdżają w nocy? To proste: bo wiertnie pracują przez 24 godziny na dobę - wyjaśnia Eugeniusz Helski, właściciel żwirowni.
Czytaj o tej sprawie we wtorkowym Głosie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?