O audycie oświatowym dyskutowano na ostatniej sesji Rady Gminy w Lipnicy. – Czy gminę stać na dopłacanie? Jeśli tak, to nie ma tematu. Jeśli gminy nie stać, to inna sprawa. I co wtedy? Likwidacja szkół to skrajne rozwiązanie. Trzeba wprowadzić rozwiązania, które spowodują, że ten bilans będzie korzystniejszy – mówił Andrzej Banach, dyrektor Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Gdańsku, który przygotowała audyt. – Macie w gminie trzy szkoły i trzy przedszkola. Sumarycznie to około 600 dzieci. Z punktu widzenia finansów, optymalna szkoła to taka, gdzie są trzy oddziały w tym samym roczniku (a, b, c). I w klasie średnio 24 uczniów. Z tego punktu widzenia w gminie powinna być jedna szkoła.
W Szkole Podstawowej w Lipnicy średnia na jedną klasę to 16 uczniów, a w Borowym Młynie i Brzeźnie Szlacheckim po 10 (średnia dla powiatu bytowskiego to 16 uczniów, dla województwa pomorskiego 19 uczniów, średnia krajowa – 18 uczniów). I jeszcze inne dane: liczba uczniów na etat przeliczeniowy nauczyciela (Lipnica – 10 uczniów, Borowy Młyn i Brzeźno Szlacheckie – po 4 uczniów). – Małe klasy nie powodują, że uczniowie mają lepsze wyniki. Czasami wręcz przeciwnie, bo zachodzi słaba interakcja – stwierdził A. Banach.
„Ciekawe” dane wyszły w sprawie zatrudnienia obsługi w szkołach. W szkole w Lipnicy na jedną panią sprzątającą przypada 330 metrów kwadratowych powierzchni, a w Borowym Młynie jest to już 800 metrów. – Albo w Lipnicy jest za mało do sprzątania na jeden etat, albo w Borowym Młynie za dużo. Rozbieżności są znaczące – zauważył A. Banach.
W samych szkołach (nie licząc przedszkoli) jest 457 uczniów. W tym 8 spoza gminy Lipnicy. 77 uczniów z obwodu gminy Lipnica (tu mają meldunki) uczy się poza nią.
Średni koszt kształcenia ucznia w Lipnicy wynosi 12 tys. zł, w Borowym Młynie 16 tys. zł, w Brzeźnie Szlacheckim 18 tys. zł. (dopłata do subwencja na ucznia wynosi: Lipnica – 800 zł, Brzeźno Szlacheckie – 1900 zł, Borowym Młyn – 2800 zł).
Wnioski z audytu? Nie dzielić klas na małe grupy, łączyć klasy (oszczędności w etatach). Poza tym: standaryzacja pracy obsługi (np. sprzątanie), inne zagospodarowanie części bazy lokalowej (wynajem), szukanie finansowania z innych źródeł.
Do audytu odnieśli się dyrektorzy szkół. – Jeśli chodzi o liczbę etatów na uczniów, to trzeba też uwzględnić kształcenie specjalne, indywidualne – mówi Grażyna Burant, dyrektorka Zespołu Szkół w Borowym Młynie. – Wprowadzimy zmiany w arkuszu organizacyjnym. Powstanie oddział integracyjny, klasy będą łączone.
Anna Borchardt, dyrektorka Zespołu Szkół w Brzeźnie Szlacheckim podkreśliła, że szukanie oszczędności zawsze powinno uwzględniać jakość edukacji. Uznała, że klasy łączone to zły pomysł.
Stefan Rudnik, p.o. dyrektora Szkoły Podstawowej w Lipnicy odniósł się do sprawy pracowników obsługi. - Nie odbiegamy od średniej krajowej, jeśli chodzi o pracowników obsługi. U nas te metry do sprzątania generuje też oddział w Zapceniu, gdzie jest zatrudniona jedna osoba. No i w samej Lipnicy jest więcej dzieci, po których się sprząta – stwierdził.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?