Gmina Miastko. Po wybuchu destylarni alkoholu Jan K. chce dla siebie kary więzienia w zawieszeniu. Ciężko ranny był jego syn

- Na wniosek podejrzanego uzgodniona została kara pozbawienia wolności w zawieszeniu. Musi to jeszcze zatwierdzić sąd. Dlatego na tym etapie nie informujemy, co do konkretnego wymiaru kary - mówi Lech Budnik, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku. Kodeksowo Janowi K. grozi do 3 lat więzienia.

Przypomnijmy. W sobotę, 24 września 2022 r., po godzinie 18 doszło do wybuchu w jednej części dwurodzinnego budynku w Stachowie w gminie Miastko. Ranni zostali 52-letni właściciel posesji oraz jego 12-letni syn. Na początku służby podejrzewały, że nastąpiła eksplozji gazu z butli. Siła wybuchu była bardzo duża. Wyleciały okna i drzwi. Naruszone zostały ściany. Uszkodzony został także dach. Nadzór budowlany stwierdził, że obiekt nie nadaje się do zamieszkania. Nie ucierpiała druga część budynku, w której nikogo nie było.

Ciężko ranny 12-latek śmigłowcem przetransportowany został do szpitala specjalistycznego w Gdańsku. Chłopiec przeszedł operację. Jego stan jest już dobry.

Szybko wyszło na jaw, że w tym domu działała spora instalacja do produkcji alkoholu. Biegli stwierdzili, że m.in. z powodu niewłaściwej wentylacji doszło do wybuchu oparów alkoholu etylowego. Instalacja w dużej części została zniszczona.

Produkcja alkoholu odbywała się na parterze budynku. Według ustaleń prokuratury w momencie wybuchu Jan K. oraz jego 12-letni syn znajdowali się w pomieszczeniu obok. 52-latek, mimo że sam doznał obrażeń, zdołał wynieść na zewnątrz część alkoholowej instalacji.

Obecnie Jan K. ma zarzut wyrabiania alkoholu bez zezwolenia oraz narażenia na utratę życia własnego syna i nieumyślne spowodowanie jego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.