Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Sianów. Zamieszanie wokół opłaty adiacenckiej

Joanna Boroń [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
W opinii kancelarii również obecnie obowiązujące przepisy dotyczące naliczania i pobierania opłat adiacenckich są niezgodne z Konstytucją.
W opinii kancelarii również obecnie obowiązujące przepisy dotyczące naliczania i pobierania opłat adiacenckich są niezgodne z Konstytucją.
Gmina Sianów wszczęła postępowanie o naliczaniu opłaty adiacenckich w stosunku do 41 osób, które posiadają działki w miejscowości Mokre.

- Przed przystąpieniem do inwestycji jaka była budowa wodociągu w Mokrem były spotkania wiejskie. Burmistrz poprzedniej kadencji informował, że po zakończeniu prac będzie naliczona opłata adiacencka - przypominał na naszych łamach Marcin Posmyk, zastępca burmistrza. Obłożeni opłatą kwestionują jednak zasady jej naliczania.

Uważają, czego wyraz dali na spotkaniu z burmistrzem, że decyzje o wymierzeniu opłaty są niesprawiedliwe, a wyliczenia z "kosmosu".

Najlepiej tą argumentację widać w odwołaniu od decyzji, którego treść przesłali nam Lidia i Tomasz Wajerczyk. W odwołaniu czytamy:

"Na jakie podstawie ustalono wartość "części" nieruchomości na kwotę 46,82zł/m2 przed położeniem instalacji wodociągowej i 49,57zł/m2 po zakończeniu prac, co daje wzrost wartości o 5,55%? Jeżeliby przyjąć bardziej realną stawkę 25zł/m2, to zakładając przyjęty przez Was wzrost wartości o 5,55%, opłata w wysokości 28% od wartości wzrostu wynosiłaby 948,32zł/m2 a nie prawie 2 tys.

Na zebraniu wiejskim Burmistrz Sianowa, na pytania o ceny ziemi w Mokrem (wzięte z kosmosu), stwierdził, że to nie ma znaczenia, bo nałożone 28% (zupełnie niewspółmierne do zamożności wsi Mokre), liczone jest tylko od różnicy wartości. Powyżej wykazałem, że pan Burmistrz albo manipuluje danymi, albo po prostu nie przemyślał swojej wypowiedzi, bo była nieprawdziwa.

Dlaczego część mieszkańców dostało decyzję o opłacie a część nie, w każdym przypadku można by określić wzrost wartości części działki jak w moim przypadku, jest to wyraźne nierówne traktowanie obywateli i rodzi poczucie niesprawiedliwości Wiele gmin i miast odchodzi od ustalania opłat adiacenckich, lub nakłada minimalne, gdyż koszt wykonania operatu czasami znacznie zmniejsza dochód gminy z tego tytułu, a liczy się tam bardziej zaufanie i szacunek obywateli do Państwa.

Nawet zakładając, że Polska jest zieloną wyspą, to nie jest nią na pewno wieś Mokre, teren popegeerowski, gdzie drakońska opłata przekracza często miesięczny dochód całej rodziny, pana Burmistrza i jego zaplecze z pewnością to nie dotyczy, więc łatwo im nałożyć następny podatek, zamiast wygospodarować te w rezultacie nie wielkie pieniądze w skali gminy swoją zaradnością i prospołecznym zaangażowaniem, chociażby uzyskaniem dofinansowania z UE, w większości nie wykorzystanym.

Może to termin wyborów samorządowych, za 3 lata, pozwala Władzy Sianowa podpierać się ubóstwem biednych terenów wiejskich.

Opinia jednej z kancelarii prawnych: W opinii kancelarii również obecnie obowiązujące przepisy dotyczące naliczania i pobierania opłat adiacenckich są niezgodne z Konstytucją, Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Protokołem nr 1 do konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

W szczególności przepisy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami doprowadzają do dyskryminowania części obywateli w ten sposób, że pozwalają na naliczenie opłat adiacenckich w stosunku do części osób, dopuszczają możliwość naliczania opłat adiacenckich w różnych wysokościach jak również pozwalają na ich nie naliczanie w stosunku do innych obywateli.

Przepisy te pozostawiają administracji całkowitą swobodę w zakresie ustalenia wysokości opłat w przedziale od 1 do 30% lub 50% nie precyzując żadnych przesłanek uzasadniających przyjęcie takiej, a nie innej wysokości opłaty adiacenckiej lub całkowitej rezygnacji z tej opłaty.

Na zakończenie, co zwykły obywatel Państwa Polskiego, kraju - zielonej wyspy na tle Europy, członkowi UE, może sobie o tym myśleć? Po 20 latach założono we wsi wodociąg, we wsi bez kanalizacji, bez bezpiecznego pobocza, we wsi z wiecznie dziurawą drogą, i biedni w znaczącej większości mieszkańcy wsi dowiadują się, że wartość ich działek nagle wzrosła, bo w 21 wieku płynie do ich domów woda."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza