- Nie mamy wyjścia. Nie możemy pozwolić na zniszczenie oczyszczalni, na trucie środowiska - tak decyzję o odcięciu za miesiąc Carry Pet Food od gminnej oczyszczalni tłumaczy Arkadiusz Kukliński, kierownik Zakładu Usług Komunalnych w Trzebielinie.
Carry Pet Food to producent gryzaków dla psów ze skóry wołowej, rybiej, końskiej oraz jeleni. Zakład w Trzebielinie działa od 2013 roku. Na początku ścieki wywożono z zakładu do oczyszczalni beczkowozami. Później wybudowano przepompownię i teraz płyną one rurą do gminnej oczyszczalni w Zielinie.
To ma zmienić się z końcem września, bowiem Zakład Usług Komunalnych w Trzebielinie (gminna jednostka) wypowiedział umowę na przyjmowanie przemysłowych ścieków od tej firmy. Powód? Ścieki z Carry Pet Food ośmiokrotnie przekroczyły dopuszczalne normy. Chodzi o azot. Z zakładu wypływa go tak dużo, iż niszczy czynny biologiczny osad w gminnej oczyszczalni, co oznacza, że ścieki nie są doczyszczane.
ZUK od wielu miesięcy otrzymywał sygnały od mieszkańców Zielina o uciążliwym odorze z oczyszczalni (amoniak). Poza tym, jego pracownicy zauważyli, że ścieki są gorzej oczyszczane. W sierpniu wykonano badanie. - Ośmiokrotne przekroczenie azotu to zabójcze stężenie dla oczyszczalni i środowiska. Zniszczony czynny osad w oczyszczalni do tej pory nie został odbudowany. Oczekujemy od Carry Pet Food podjęcia działań, aby ścieki z ich zakładu miały lepsze parametry. We wrześniu, co tydzień, ścieki będą kontrolowane. Na dzisiaj nie widzimy poprawy, stąd decyzja o wypowiedzeniu umowy na przyjmowanie ścieków - stwierdza Arkadiusz Kukliński.
Dodajmy, że ścieki z Carry Pet Food zawsze przekraczały dopuszczalne normy. - Ale akceptowalny poziom, z punktu widzenia możliwości oczyszczalni, to maksymalnie trzykrotne przekroczenia - wyjaśnia Kukliński.
Kierownik ZUK spodziewa się niebawem kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i być może nałożenia kar. - Jeśli tak się stanie, to oczekujemy, że zapłaci je Carry Pet Food - oznajmia.
Zakład Carry Pet Food ma swoją mechaniczną oczyszczalnię, która zatrzymuje stałe poprodukcyjne odpady. Do gminnej oczyszczalni trafia tzw. klarowny osad, jednak z przekroczonymi normami. Robert Tchórzko, dyrektor zakładu w Trzebielinie, zapewnia, że firma czyni starania, aby poprawić sytuację ze ściekami.
- Ośmiokrotne przekroczenie azotu to incydent. Od kilku miesięcy testujemy nową technologię. Okres wakacyjny spowodował mniejsze zużycie wody, a więc większe stężenie środków chemicznych. Teraz co tydzień będą pobierane próbki. Jestem przekonany, że przekroczenia będą akceptowalne dla gminy - stwierdza Robert Tchórzko.
Co stanie się jednak, jeśli ZUK w Trzebielinie nie cofnie swojej decyzji?
- To oznacza zamknięcie zakładu, bo gminna oczyszczalnia jest obecnie jedynym miejscem, gdzie możemy zrzucać ścieki. Ich wywożenie beczkowozami nie wchodzi w grę z uwagi na koszty - oznajmia Robert Tchórzko.
Dodaje, że w ciągu dwóch lat zakład chce wybudować własną biologiczną oczyszczalnię i liczy przez ten czas na współpracę z gminą w zakresie odbierania ścieków.
Carry Pet Food założono w 1992 w Niemczech pod nazwą „Weider Hundekauartikel“. W 2009 r zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na „Carry Petfood GmbH“. Cztery lata później firmę przeniesiono z Niemiec do Trzebielina, gdzie trwa produkcja gryzaków dla psów. We wrześniu 2020 Carry Pet Food Sp. z o.o. stała się częścią czeskiej Vafo Group, która specjalizuje się w produkcji karmy dla zwierząt domowych.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?