Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Godne pożegnanie Festiwalu i Królowej. Blog 56. FPP – wieczór szósty

Anna Czerny-Marecka
Anna Czerny-Marecka
Czwartek, 8 września 2022, finał 56. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku
Czwartek, 8 września 2022, finał 56. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku Łukasz Capar
Wielkie finałowe muzykowanie odbyło się w czwartek, 8 września, na zakończenie 56. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku. Było radośnie, choć na ponad minutę salą filharmonii zawładnęły smutek i cisza. Wszak tegoroczny Festiwal przeszedł do historii nie tylko jako święto muzyki, ale i ten, podczas którego pożegnaliśmy Jej Wysokość Elżbietę II.

Idąc na finalny koncert FPP, zawsze trzeba wziąć pod uwagę, że będzie to wydarzenie o wiele dłuższy niż inne. A to za sprawą podsumowująco-pożegnalnych przemów oraz rozstrzygnięcia Estrady Młodych. Tym razem było takich wystąpień jeszcze więcej, ponieważ prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka dziękowała za rok ciężkiej i owocnej (doprowadzenie do powstania planów przebudowy siedziby) pracy Bogdanowi Kułakowskiemu, do 31 sierpnia zasiadającemu w fotelu dyrektora Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara w Słupsku. Uff, to zdanie jest stanowczo za długie, pożegnanie było o wiele zgrabniejsze i wzruszające. Zaraz potem pani prezydent przywitała nową dyrektor – Alinę Ratkowską. Klawesynistka i dyrygentka związana z Warszawą i Gdańskiem podpisała kontrakt na pięć lat. Oby udanych. Dodam, że Kułakowski zszedł ze sceny przy dźwięku werbli, dzierżąc pod pachą portret „z czerwonym od słuchania muzyki uchem” autorstwa Wojtka Stefańca.

Wysłuchaliśmy także laudacji pani prezydent – wspomnienia o Jerzym Bytnerowiczu. Człowieku wielkiej kultury i charyzmy, który jako prezes Słupskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego współtworzył Festiwal Pianistyki Polskiej i przez wiele lat nad nim czuwał. Finałowy koncert Jemu właśnie został poświęcony.

Krystyna Danilecka-Wojewódzka wystąpiła tego wieczoru jeszcze raz, niezaplanowanie. Po to, niestety, by kilkoma wypowiedzianymi łamiącym się głosem słowami oznajmić śmierć Jej Wysokości Elżbiety II. I poprosić publiczność do uczczenia Królowej minutą ciszy. Słupsk pożegnał Elizabeth the Second koncertem Bacha na cztery fortepiany.

Zanim jednak zabrzmiał ten przepiękny utwór, w atmosferę wspólnego muzykowania wprowadził publiczność jeden z laureatów Estrady Młodych – ProKosz Piano Duo, czyli Yehuda Prokopowicz i Eryk Koszela. Uczniowie szkoły średniej pokazali, jak to jest grać nie tylko świetnie, ale i ze szczerą radością. Uśmiechnięci od ucha do ucha kilka razy wychodzili do oklasków. Pozostali laureaci nie wystąpili, gdyż musieli rozjechać się na zakontraktowane koncerty. W tym roku miano to przypadło, poza duetowi, Zuzannie Pietrzak i Krzysztofowi Wiercińskiemu. Nagrodą w konkursie są recitale i nagrania, a oceniał młodych pianistów zespół w składzie: Jan Popis, Joanna Marcinkowska, Bogdan Kułakowski i Konrad Mielnik.

W drugiej części wieczoru też usłyszeliśmy swobodne i radosne muzykowanie, tylko w wykonaniu dorosłych. O utworach i kompozytorach opowiadała z polotem i erudycją Beata Górecka.

Najpierw na scenie pojawił się postawny (figura w sam raz do kontusza) Bogdan Czapiewski. Zagrał mocarnie (bo dłonie ma wielkie) i energetycznie Koncert fortepianowy D-dur Szeligowskiego. – Jak to możliwe, że w okupowanej Polsce, w 1941 roku, kompozytor przygotował takie gershwinowskie, wielkomiejskie, nowoczesne dzieło? – zastanawiałyśmy się w przerwie, rozmawiając z pianistą, razem z radną Małgorzatą Lenart. Czapiewski też nie wiedział, ale przyznał, że koncert najeżony jest pokręconą rytmiką i wymagał wielkiej czujności zarówno od solisty, jak i orkiestry i jej dyrygenta, Szymona Morusa, który mocno się namachał. Sala słupskiej filharmonii ze swoją marną akustyką nie pomagała artystom. Pianista momentami w ogóle siebie nie słyszał! Dlatego, choć ma koncert w głowie, postawił przed sobą nuty.

A na finał finału publiczność miała okazję wysłuchać dzieła, które nieczęsto jest wykonywane, a można by go słuchać i słuchać, i słuchać, takie jest piękne: Koncertu a-moll na 4 fortepiany i zespół smyczkowy, BWV 1065 Jana Sebastiana Bacha. Przy instrumentach zasiedli: Natalia Zaleska, Bogdan Czapiewski, Joanna Kaczmarska-Bieżyńska i Piotr Sałajczyk. – Przymierze pianistów – mówił o tej pozycji Jan Popis, dyrektor artystyczny FPP, któremu zawdzięczaliśmy świetną kompozycję tego wieczoru. Nie mogę nie napisać, że czasem nieco bachowskiego selektywnego dźwięku i transowego pulsu brakowało, ale kto by się przejmował takimi drobiazgami. Poza tym ponownie rolę czarnego charakteru odegrała fatalna akustyka filharmonijnej sali. Najważniejsze jednak, że scenę i widownię połączyła radość z grania i słuchania muzyki Mistrza. Którego, jak i jego barokowych kolegów, chętnie słuchalibyśmy na FPP częściej. Tu kłaniam się Janowi Popisowi, który – dodam - zaskoczył na koniec publiczność obietnicą, iż za rok sprowadzi do Słupska Rafała Blechacza. Czekamy…

Kto za to odpowiada?

FPP organizuje od początku Słupskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne.
Tegoroczną edycję przygotował zespół: Janina Cydzik-Brzezińska (prezes STSK, przewodnicząca zespołu), Jan Popis (dyrektor artystyczny), Joanna Kubacka (koordynator), Dorota Hanowska (sekretarz), Barbara Pera (skarbnik), Łucja Szuper (kierownik biura), Aleksandra Bocheńska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka, Beata Macedońska, Marzenna Mazur (dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego), Beata Podgórna, Teresa Przeradzka, Jerzy Barbarowicz, Czesław Elzanowski, Lech Feder, Bogdan Kułakowski, Andrzej Machutta, Jan Ponulak, Walenty Szymczewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza