Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Godnie pożegnać bliskiego

Małgorzata Żabicka
Przed pogrzebem bliscy, mimo cierpienia, muszą załatwić wiele formalności
Przed pogrzebem bliscy, mimo cierpienia, muszą załatwić wiele formalności Fot. Rafał Szamocki
Afera w łódzkim pogotowiu, którego pracownicy handlowali informacjami o zgonach pacjentów uświadomiła nam, jak bardzo jesteśmy bezradni, gdy umierają bliscy. Nie wiemy często, co załatwiać i do kogo dzwonić. Łatwo możemy się zagubić i paść ofiarą nierzetelnej firmy pogrzebowej. Radzimy, co robić w tych ciężkich chwilach

Przed pogrzebem bliscy, mimo cierpienia,
muszą załatwić wiele formalności
(fot. Fot. Rafał Szamocki)

Gdy śmierć nastąpiła w domu, wzywamy lekarza rodzinnego. Jego telefon zawsze warto mieć pod ręką; przyda się przecież także, kiedy ktoś zachoruje. Lekarz wystawi kartę zgonu. Jeśli chory zmarł w szpitalu, stamtąd przyjdzie zawiadomienie o śmierci, tam też dostaniemy stosowny dokument. Następnie trzeba wezwać firmę pogrzebową, która zabierze zmarłego. Telefony są w prasie i w książkach telefonicznych. Udostępnia je również telefoniczne biuro numerów.
Fakt, że jedna firma zabrała zwłoki, nie zobowiązuje nas do dalszego korzystania z jej usług. W każdej chwili można zlecić pochowanie innemu zakładowi - gdy już zorientujemy się w cenach. Jeśli zdecydujemy się wszystko załatwiać sami, z kartą zgonu, dowodem osobistym zmarłego i swoim idziemy do Urzędu Stanu Cywilnego właściwego dla tej miejscowości, w której nastąpił zgon. Jeśli np. ktoś mieszkał w Słupsku, a zmarł w Dębnicy Kaszubskiej, tam należy zgłosić się po akt zgonu. Jeśli zmarłym jest mężczyzna przed 50. rokiem życia, musimy wziąć również jego książeczkę wojskową. Na zgłoszenie zgonu mamy trzy dni. Jeśli wypadają święta - trzeba to zrobić w pierwszy roboczy dzień po nich.
W USC wypełnimy podanie (opłata 5 złotych w znaczkach skarbowych). Na podstawie karty zgonu wystawią nam 3 odpisy aktu zgonu. Dowód osobisty zmarłego urzędnik zatrzyma, ale na naszą prośbę zwróci zdjęcie.
Następnie załatwiamy formalności z wybraną firmą pogrzebową. Ustalamy datę i godzinę pogrzebu. Wybieramy trumnę, możemy (ale nie musimy) zlecić też kupno wiązanek i załatwienie sprawy w parafii. Musimy dostarczyć ubranie dla zmarłego. Do odzieży możemy dołączyć zegarek, obrączkę, różaniec, książeczkę do nabożeństwa czy Biblię.
Jeżeli załatwiamy formalności sami, płacimy firmie pogrzebowej za zlecone usługi gotówką. Zakład wystawia nam rachunek, w nim musi być ujęta cena trumny - tylko na tej podstawie dostaniemy w ZUS zasiłek pogrzebowy (zanosimy tam również akt zgonu). O to świadczenie możemy wystąpić do ZUS w ciągu 12 miesięcy od dnia śmierci. Jeśli wszelkie formalności załatwia zakład pogrzebowy, my podpisujemy rachunki, firma pobiera zasiłek pogrzebowy z ZUS, odlicza od niego swoje koszty, a resztę nam zwraca.
Załatwiając sami formalności w parafii, do której należał zmarły, musimy mieć jego akt zgonu. Ksiądz zapyta o termin pogrzebu. W parafii również możemy prosić o rachunek, jednak nie jest to konieczne.
W trakcie załatwiania formalności trzeba pamiętać o stosownych ubraniach na uroczystość i kwiatach. Telefonicznie lub telegraficznie należy powiadomić bliskich i znajomych o śmierci i terminie pogrzebu. Należy pomyśleć o przyjęciu - żałobnicy niekiedy przyjeżdżają z daleka.

Do zmarłego nie wzywaj księdza

Księża udzielają sakramentu chorych, błędnie nazywanego ostatnim namaszczeniem. Ten sakrament jest dla żywych. Można go przyjmować kilka razy w ciągu życia podczas długotrwałej choroby, przy zagrożeniu życia. Chory spowiada się, przyjmuje komunię. Można również wezwać księdza do osoby nieprzytomnej, ale żywej. Kapłan udzieli rozgrzeszenia warunkowego. Natomiast nie spowiada się osób zmarłych, choć było tak jeszcze 40 lat temu.

Cennik pogrzebu

- trumna - od 500 zł
- przewóz ciała - 1,20 zł za kilometr poza miastem
- miejsce na Starym Cmentarzu
- Słupsku - ok. 700 zł
- miejsce na Nowym Cmentarzu w Słupsku - ok. 200 zł
- obsługa pogrzebu przez firmę pogrzebową - od 600 zł
- ubranie dla zmarłego - od 200 zł
- kwiaty - od 20 zł

Formalności w parafii

- Rodzina lub upoważnieni przez nią zgłaszają się do parafii zmarłego (w której mieszkał). Za usługę składają ofiarę - zwykle w dobrowolnej wysokości, ale niektóre parafie mają cenniki.
- Można zamówić 30 mszy odprawianych dzień po dniu od dnia zamówienia. Zwyczaj ten wprowadził papież Grzegorz VII. Obrzęd ma pomóc zmarłemu w osiągnięciu nieba.

Maksymilian Werwicki doktor psychologii

Śmierć bliskiego odczuwamy jako rozłąkę i stratę. Pojawiają się dwa momenty: najpierw zaprzeczenie. Bronimy się przed faktem śmierci, nie dowierzamy. To chwila, kiedy śmierć jeszcze nie w pełni do nas dotarła. Drugi moment to rozpacz z objawami stresu. Może się objawiać nawet furią, gniewem, szukaniem "winnych" śmierci. Zaczynamy też mieć poczucie winy. Zwłaszcza w przypadku dzieci trzeba w tym momencie im pomóc. Mogą bowiem myśleć "Babcia umarła, bo byłem niegrzeczny." Nie wolno pogłębiać poczucia winy. W tych wypadkach pomaga wiara: można dziecku powiedzieć,
że babcia jest w niebie, nie cierpi, jest tam jej lepiej. Problemem może być pożegnanie się ze zmarłym. Niektórzy kultywują dotykanie ciała zmarłej osoby, całowanie na pożegnanie. Nie należy nikogo zmuszać do takich demonstracji.
To indywidualna sprawa każdego, jak się pożegna. Nie wolno tego komentować albo wytykać. Jeżeli dzieci zechcą naśladować pożegnanie, jakie okazują starsi, mogą to zrobić. Ale tylko dobrowolnie. Ważne jest, abyśmy zdrowo pogodzili się ze stratą bliskiego. Środowisko nie powinno nikogo obwiniać, że tak szybko zapomniał o zmarłym albo nie szanuje jego pamięci. Zbyt długie rozpamiętywanie śmierci może doprowadzić do choroby psychicznej. Ukoić ból pomaga wiara, modlitwa, działalność na rzecz innych, rozważny optymizm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza