Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grab liście, ratuj kasztanowce

Kamil Nagórek
Firmy komunalne (na zdj. pracownik Ładu) sprzątaja wszystkie liście, my pomyślmy przede wszystkim o tych z kasztanowców.
Firmy komunalne (na zdj. pracownik Ładu) sprzątaja wszystkie liście, my pomyślmy przede wszystkim o tych z kasztanowców. Kamil Nagórek
Wyjątkowo wredny i niszczycielski szrotówek kasztanowcowiaczek masowo żeruje na liściach kasztanowców. Te piękne drzewa wkrótce mogą zniknąć z naszych parków, ogrodów, ulic i cmentarzy.

Pamiętajmy o kasztanach

Pamiętajmy o kasztanach

Szrotówek kasztanowcowiaczek nie ma naturalnego wroga, jest nowym dla nauki gatunkiem, opisanym po raz pierwszy w Macedonii w 1985 r. Występuje w lasach i parkach. W 1984 r. pojawił się w Macedonii, w 1989 w Austrii, w 1993 w Czechach, Słowacji, we Włoszech i Francji, a w roku 2000 przybył do Polski i większości innych krajów Europy. Szczegółowe informacje dotyczące sposobów walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem są na stronie www.pomozmykasztanowcom.pl.

Drzewo, które zaatakował ów owad, można rozpoznać po pożółkłych i opadających liściach. Wygląda, jakby wiosną i latem już przyszła jesień. Najprostszym i najtańszym sposobem na pozbycie się pasożyta kasztanowców jest grabienie i niszczenie liści.

Do tego namawia Polaków Lech Kaczyński, prezydent RP. Do akcji włączyły się Lasy Państwowe. Jednak aby ta metoda była skuteczna, jesienne grabienie i niszczenie liści musi być powszechne.

- Tylko masowy ruch na rzecz zwalczania szrotówka może zapobiec zagładzie kasztanowców - alarmuje Ewa Junczyk-Ziomecka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. - Kampania "Pamiętajmy o kasztanach" ma na celu zmobilizowanie wszystkich Polek i Polaków, dzieci, młodzieży i dorosłych, społeczności lokalnych, pracowników firm i instytucji do grabienia i utylizacji liści.

Te działania mają nie dopuścić do wylęgania się kolejnego pokolenia szrotówka na wiosnę. Innym sposobem jest oklejanie pni kasztanowców specjalną lepką folią. A jak to wygląda w Słupsku?

- Liście grabimy bez przerwy od kilku lat - zapewnia Krystyna Jankowiak z Zarządu Terenów Zielonych i Cmentarzy Komunalnych. - Na dodatek szczepimy kasztanowce, dzięki temu nasze drzewa są zdrowsze.
Potwierdza to doktor Zbigniew Sobisz, botanik z Akademii Pomorskiej: - Inwazja szrotówka jest u nas coraz mniejsza. Sytuacja jest lepsza niż w innych częściach kraju. W Polsce owad pojawił się wraz z ociepleniem klimatu, najpierw zaatakował południe kraju, następnie rozprzestrzenił się wszędzie.

Do akcji grabienia liści powinni się włączyć wszyscy, którym zależy, aby nasze kasztanowce nie wyginęły, przede wszystkim szkoły, ale także właściciele posesji,w tym prywatnych, na których rosną te drzewa.

Na wiosnę zacznie się ogólnopolska kampania informacyjna i edukacyjna, która ma Polaków uwrażliwić na ten problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza