Czytelniczka poinformowała nas o problemie z psem jednego z sąsiadów. Jej zdaniem owczarek niemiecki jest agresywny, rzuca się do mieszkańców i atakuje także ich pupilów. Dochodziło też do pogryzień, a właściciel był już karany pouczeniami i mandatami. Jak podaje czytelniczka, mieszkańcy walczą z psim kłopotem już od zeszłego roku, choć początkowo sprawę próbowano rozwiązać z sąsiadem polubownie. Nie przyniosło to rezultatów, a owczarek nadal stanowił zagrożenie. O niebezpieczeństwie informowano również dzielnicowego.
- Właściciel psa nie zabezpiecza właściwie swojej posesji. Owczarek bez problemu przedostaje się przez ogrodzenie i wtedy dochodzi do ataków - mówi czytelniczka.
Apogeum kłopotu mieszkańców nastąpiło 20 czerwca. Wówczas zwierzę wydostało się z posesji i zaatakowało mieszkankę osiedla, która wyprowadzała na spacer swojego psa rasy chihuahua. Mały piesek został wyrwany z ramion kobiety przez owczarka i zaciągnięty do garażu na terenie posesji. Zaalarmowani mieszkańcy wezwali policję. Patrol z pomocą pracowników schroniska skutecznie ujarzmił czworonoga i dokonał makabrycznego odkrycia - chihuahua została zagryziona, a zwłoki małego pieska zostały zmasakrowane. Policjanci przeprowadzili rozpoznanie i wszczęli dochodzenie.
- Wysłany na miejsce patrol ustalił, że posesja nie była dostatecznie zabezpieczona, a właściciela nie było wówczas w domu. Owczarkiem zajmowała się 19-letnia dziewczyna. - mówi kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Sprawa zostanie skierowana do sądu na podstawie art. 77 kodeksu wykroczeń, który dotyczy odpowiedzialności związanej z właściwym przechowywaniem zwierząt.
- Posesja właściciela owczarka nie jest odpowiednio zabezpieczona i dlatego dochodzi do takich sytuacji. Dzielnicowy aktywnie działa w tej sprawie, monitoruje stan ogrodzenia i związaną z tym faktem postawę właściciela. Jeśli mężczyzna nie zmieni swojego postępowania, to będzie karany - dodaje Czerwiński.
Podobne działania podejmuje także Straż Miejska.
- Poszkodowana w tej sytuacji może domagać się zadośćuczynienia od właściciela owczarka - mówi rzecznik policji
Służby nie mają jednak podstaw prawnych, aby odebrać zwierzę właścicielowi. Ma ono dobre warunki bytowania i nie jest krzywdzone, ale - jak podkreślają mundurowi - nie zwalnia to z odpowiedzialności za stan ogrodzenia posesji.
Mieszkańcy o swoim problemie poinformowali nie tylko policję, ale także szereg innych instytucji, które mogłyby pomóc. Sytuacja jest dynamiczna.
Oglądaj także: W Słupsku wybudują nowe schronisko dla zwierząt - wideo archiwum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?