Mszczuj ze Skrzynna to zapomniany bohater bitwy pod Grunwaldem. To on zabił dokładnie 600 lat temu wielkiego mistrza zakonu i dowódcę wojsk krzyżackich, Ulricha von Jungingena.
Pochodził ze Skrzynna, władał zamkiem w Barwałdzie i wsią Zemna na Wołyniu. W bitwie walczył w trzeciej, przybocznej chorągwi polskiej jazdy, dowodzonej przez Andrzeja Ciołka herbu Ciołek z Żelechowa.
Oddział miał chorągiew ukazującą męża w zbroi na białym koniu, z uniesionym mieczem. Mszczuj był jednym z kilku doborowych rycerzy tej chorągwi, tak zwanych przedchorągiewnych.
To oznacza, że już wcześniej musiał być zaprawiony w bojach. W decydującym momencie starcia, gdy na Polaków spadło uderzenie szesnastu odwodowych chorągwi krzyżackich, dowodzonych przez wielkiego mistrza, zetknął się osobiście z krzyżackim naczelnym wodzem i pewnie zabił go w walce. Wskazują na to przesłanki: to on powiadomił polskiego króla o śmierci von Jungingena i on wskazał, gdzie leży jego ciało.
Giermek rycerza przyniósł z pola bitwy złoty relikwiarz (pektorał) krzyżackiego wodza. Mszczuj w październiku 1410 roku walczył także w bitwie pod Koronowem, podobno i tu przyczyniając się do zwycięstwa nad Krzyżakami.
Cieszył się łaską króla Jagiełły. W 1412 towarzyszył pocztowi króla na Węgry, gdzie konkurował w turniejach. Ostatnią prawdopodobnie swoją wyprawę wojenną odbył 22 lata po Grunwaldzie - przeciwko zbuntowanemu bratu Jagiełły, Świdrygielle.
Dalekimi potomkami tego rycerza są słupszczanie Bożena, Aleksander i Piotr Dunin - Kukurowcy, należący do rodu Duninów herbu Łabędź.
To oni również są inspiratorami naszego konkursu, mającego zaakcentować rocznicę wielkiej bitwy.
- Duninowie i później walczyli z Krzyżakami. Piotr Dunin, który ma w Ustce swoją ulicę, dowodził w wojnie 13-letniej i przyczynił się do odzyskania przez Polskę Pomorza. Powinniśmy pamiętać o swojej historii, bo narody, które zapominają o przeszłości, nie mają przed sobą przyszłości - podkreśla Bożena Dunin-Kukurowska. Dodaje, że po przodkach odziedziczyła niechęć do Krzyżaków. - Dziwne. Tyle się modlili i zarazem wyrządzali tyle zła. To było niechrześcijańskie - mówi potomkini rycerza.
Na Grunwald!
Mieszkańcy regionu słupskiego wybierający się na organizowaną w sobotę rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem powinni wiedzieć, że:
oglądanie bitwy jest bezpłatne, ale trzeba zapłacić 15 zł za zaparkowanie samochodu
ze Słupska można dojechać pociągiem do Olsztyna z przesiadką w Gdyni. Wyjazd o godz. 01.10. Do Olsztyna pociąg przyjeżdża o godz. 08.52. Stamtąd na pole bitwy można dojechać autobusami PKS, godz. 9.15, 10.40, 11.40
Samochodem ze Słupska najdogodniejsza trasa dojazdu wiedzie przez Gdańsk, Elbląg, Ostródę i dalej na Stębark (długość 293km). Organizatorzy zapewniają, że w promieniu kilku kilometrów po dojechaniu do sąsiadujących z Grunwaldem miejscowości będą ustawione drogowskazy na pole bitwy
od godz. 6 rano w sobotę, do godz. 6 rano w niedzielę będzie obowiązywała specjalna organizacja ruchu. Drogi wokół pola grunwaldzkiej bitwy będą jednokierunkowe. Ze Stębarku będzie obowiązywał kierunek jazdy do Grunwaldu, z Grunwaldu do Łodwigowa, a z Łodwigowa do Stębarku. Zamknięta będzie droga między Łodwigowem i Łogdowem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?