Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk wygrywają we Wrocławiu z WKK

Michał Piątkowski
Fot. CzarniToWy / Facebook
Słupszczanie pokazali prawdziwą siłę i wygrali we Wrocławiu z WKK 87:71.

Gospodarze spotkanie rozpoczęli od szybkich akcji i punktów spod kosza, Czarni odpowiedzieli punktami Śmigielskiego i Słupińskiego. WKK starało się grać szybkie, krótkie akcje, słupszczanie natomiast dobrze rzucali za trzy punkty – skutecznie przycelowali Pabian oraz Słupiński. Po dwóch celnych rzutach wolnych Piotra Śmigielskiego po 4 minutach gry Czarne Pantery wygrywały 12:8. Po szybkim wjeździe pod kosz kolejne punkty dołożył Śmigielski, a atomowym wsadem popisał się Słupiński i było 16:9 dla gości. W drugiej części pierwszej kwarty gra nie była już tak dynamiczna, oba zespoły często faulowały, ale po 10 minutach gry dalej wygrywali Czarni 22 do 19.

Od początku drugiej kwarty gracze ze Słupska mieli ogromne problemy z faulami. Praktycznie każda ofensywna akcja WKK kończyła się gwizdkiem sędziego, co przekładało się na łatwe punkty z rzutów wolnych. Za trzy ponownie trafili jednak Pabian oraz Słupiński i przewaga cały czas utrzymywała się po stronie słupskiej ekipy. Gra była niezwykle wyrówna, a żadna drużyna nie mogła odskoczyć nawet na kilka oczek. Do przerwy jednak minimalnie dalej prowadzili słupszczanie 44:42.

Bardzo emocjonująca była trzecia odsłona meczu. Gospodarze starali się przejąć inicjatywę i wyjść na prowadzenie, ale Czarni nie mieli zamiaru odpuszczać. Jak prawdziwy generał na parkiecie wyglądał kapitan Czarnych Adrian Kordalski, który punktował, ale też świetnie asystował kolegom. Trójką popisali się Pabian oraz Kulikowski i przed decydującą kwartą meczu trzema punktami w dalszym ciągu wygrywali koszykarze ze Słupska.

Popisowo rozpoczęli ostatnią kwartę Czarni. Z za łuku po raz kolejny fantastycznie przymierzył Kordalski, swoje pięć pierwszych oczek zaliczył Damian Pieloch i na sześć i pół minuty przed końcem meczu podopieczni Mantasa Cesnauskisa prowadzili 76:66. Słupszczanie znakomicie bronili, grali twardo, ale czysto co powodowało ogromne problemy ze zdobywanie punktów dla WKK. Po przechwycie i punktach Przyborowskiego było 83:71 dla Czarnych, a zegar do końca meczy pokazywał już tylko 3 minuty i 23 sekundy. Do końca spotkania już nic nie miało prawa się zmienić i ostatecznie Grupa Sierleccy Czarni wygrali 87:71.

WKK Wrocław – Grupa Sierleccy Czarni 71:87 (19:22, 23:22, 21:22, 8:21)

WKK: Niedźwiedzki 8, Koelner 23 (2x3), Jędrzejewski 14 (2), Kiwilsza 13, Rutkowski2, Sitnik 1, Prostak 8 (1), Patoka 2

Czarni: Kordalski 17 (3), Słupiński 23 (4), Pieloch 8 (2), Pabian 11 (3), Śmigielski 11, Kulikowski 5 (1), Kurpisz 4 Przyborowski 8.

Zobacz także: Czarni w półfinale! WKK Wrocław – STK Czarni Słupsk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza