Dlaczego pan, słupszczanin, nie będzie kontynuował gry w Gryfie Słupsk w III lidze?
Łukasz Stasiak: Po ciężkich i długich rozmowach w Gryfie nie dogadałem się co do kontraktu na przyszły sezon. Nie chcę mówić o warunkach, jednak na pewno finanse miały duże znaczenie.
Czy gra w GKS Przodkowo satysfakcjonuje pana? Szukał pan klubu z wyższej ligi?
Wiadomo, że po dwóch dobrych sezonach wolałbym grać gdzieś wyżej. Mam swoje aspiracje. Ale tak mało było czasu na znalezienie nowego klubu. Były na to dwa tygodnie, w międzyczasie prowadziłem wciąż rozmowy w Gryfie. Potem na szybkiego musiałem podjąć decyzję o grze w Przodkowie. Już po tym fakcie miałem konkretną propozycję z II ligi. Musiałem się z tym wstrzymać, skoro podpisałem już umowę w Przodkowie. Ale będę dążył do tego, by pójść gdzieś wyżej.
To tajemnica, skąd miał pan propozycję w II lidze?
Nie chcę o tym mówić. Potem pojawiły się jeszcze szanse testów w Rozwoju Katowice i Zawiszy Bydgoszcz.
Te rekordy bramkowe, które bił pan w Gryfie (51 goli w sezonie), robiły tam wrażenie ?
Będąc na testach w Rozwoju Katowice, już na pierwszym wspólnym śniadaniu większość zawodników wiedziała o liczbie moich bramek.
A jak przyjął pana trener Rozwoju Marek Motyka?
On lubi zawodników o moich warunkach fizycznych. Umiejętności też mam takie, że mogłem powalczyć o miejsce w składzie i gole w I lidze. Jednak znów wszystko działo się za szybko. Nie udało mi się przekonać trenera, ale jestem zadowolony z wyjazdu, bo dało mi to motywację, by doskonalić się w niektórych elementach.
Jeśli jesienią (8 listopada) przyjedzie pan z GKS Przodkowo na Zieloną na mecz do Gryfa i zdobędzi e gola, będzie się pan cieszył?
Właśnie. Chciałbym, aby na koniec sezonu Gryf był pierwszy, a GKS Przodkowo drugi. Jeśli zdobędę gola, to na pewno nie będę się cieszył. Z szacunku dla lat w Gryfie.
Rozdział pod tytułem "Gryf Słupsk" jest w pańskim życiu definitywnie zamknięty?
Oczywiście, że nie. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał możliwość zagrania w Gryfie i skończenia swojej przygody piłkarskiej w tym klubie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?