Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf: scenariusz już jest, teraz trzeba wykonawców

Rafał Szymański
Piłkarze Gryfa Słupsk najpierw zagrają w Amber Cup, potem rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. W akcji Paweł Waleszczyk.
Piłkarze Gryfa Słupsk najpierw zagrają w Amber Cup, potem rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. W akcji Paweł Waleszczyk. Łukasz Capar
Siedem lub osiem sparingów rozegra Gryf Słupsk w przerwie zimowej. O planach podopiecznych Grzegorza Wódkiewicza możemy napisać już dzisiaj. Czy będą one zrealizowane?

Sparingi

Sparingi

19 stycznia, Słupsk (gra wewnętrzna),
26 stycznia, Słupsk (Bałtyk Koszalin IV liga),
2 lutego, Słupsk (Anioły Garczegorze IV liga),
9 lutego, Słupsk (Rasel Dygowo, IV liga),
16 lutego, Słupsk (Pogoń Lębork, V liga),
23 lutego, Słupsk (Gryf Wejherowo, II liga),
2 marca, Potęgowo, Słupsk (Pomorze Potęgowo, IV liga),
9 marca, Koszalin (Bałtyk Koszalin, IV liga),
16 marca, początek rozgrywek lub sparing (przeciwnik nieznany)

Zmagania rundy wiosennej Bałtyckiej III ligi rozpocząć się mają według wstępnych założeń albo 16 marca albo tydzień potem, 23 marca. - Jest dużo czasu, by się dobrze przygotować do tych spotkań - mówi Grzegorz Wódkiewicz, szkoleniowiec Gryfa Słupsk.

Trener

Wbrew temu na co się zanosiło pod koniec rundy jesiennej, Grzegorz Wódkiewicz pozostanie na stanowisku pierwszego trenera zespołu. Nie odejdzie.

- Postanowiłem do końca wypełnić kontrakt i będę pracował do czerwca 2013 roku. Praktycznie koło się zamyka i przystępuję do pracy z takim samym założeniem jak wtedy, gdy obejmowałem zespół - utrzymać drużynę w Bałtyckiej III lidze - opowiada Wódkiewicz.

W sezonie 2010/2011 Gryf po rundzie jesiennej miał siedem punktów, był ostatni i było jeszcze trudniej niż obecnie. Teraz zespół z ulicy Zielonej ma tych punktów trochę więcej - dziesięć - okupuje jednak podobną, ostatnią, lokatę. Znów więc Wódkiewicz bierze na swoje barki misję, którą trudno będzie zrealizować. Zapowiada jednak walkę.

- Wszystko jest możliwe. Sami piłkarze powtarzają, że to ich wina, iż zespół znajduje się tak nisko - mówi.

Warunki

Oczywiście walka o utrzymanie zależna będzie od warunków, jakie uda się stworzyć w klubie.

- Gdyby drużyna wycofała się z ligi w czerwcu, tak jak chciał tego Paweł Kryszałowicz, gdy zapowiadał z powodów finansowych przej­ście do klasy okręgowej, byłoby nam łatwiej. Drużyna grałaby w klasie okręgowej w miejsce rezerw i dzisiaj tak naprawdę byłaby w czołówce zmagań. A w czerwcu świę­towała awans do IV ligi. A Gryf zawierzył obietnicom z urzędu miasta. W czerwcu też może być w IV lidze, ale po spadku w zupełnie innej atmosferze - opowiada Wódkiewicz.

Teraz w klubie czekać będą na to, co zespół może otrzymać z dotacji z urzędu miasta i wsparcie obiecane od prezydenta miasta na spotkaniu z mieszkańcami Słupska. Wtedy padły słowa o przekazaniu do końca roku, co miesiąc trzech kwot po około 30 tys. zł. W październiku Gryf otrzymał takie wsparcie. - W listopadzie już nie - mówi Paweł Kryszałowicz, prezes Gryfa Słupsk.

Zawodnicy

Prawie wszyscy gracze występujący w zespole w rundzie jesiennej określili się, że chcą pozostać w klubie. Wszyscy, oprócz jednego, napastnika Krzysztofa Biegań­skiego - Powiedział, że chce zmienić otoczenie. Dlatego najprawdopodobniej opuści zespół - przewiduje Wódkiewicz. - Jeżeli uda nam się uzyskać wsparcie będziemy szukali wzmocnień. - Drużynie na dzisiaj przydałby się solidny boczny obrońca i napastnik. Może w dalszej kolejności bramkarz i środkowy pomocnik - wylicza szkoleniowiec. - Musimy mieć kadrę 16 osób wnoszących coś do gry.

Trzeba pamiętać, że dojdą wiosną Marcin Dworacki (środkowy obrońca) i Bartosz Migawa (defensywny pomocnik). To są zawodnicy, którzy podniosą wartość zespołu - dopowiada Wódkiewicz. Migawa grał w II lidze w Kaliszu, jesienią leczył się po dwukrotnym zabiegu stopy. Dworacki przechodzi rehabilitację po zerwaniu wię­zadeł krzyżowych.

Pieniądze

Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby piłkarze wiedzieli, na czym stoją, gdyby regularnie otrzymywali pieniądze. Niewielkie, ale pewne. Tymczasem ostatnie regulacje dotyczą sierpnia - mówi szkoleniowiec.

Trener pochodzi z regionu kujawsko-pomorskiego. Przywołuje przykład Wdy Świecie. - Kilka lat temu zaproponowała piłkarzom przychodzącym do tego klubu niskie pensje, ale wypłacane regularnie. Zawodnicy wtedy śmiali się z tego, ale teraz sami chcieliby grać w tym klubie. Bo tam jest gwarancja wypłacalności. Małej kasy, ale faktycznej, po 700-800 zł. Nie ma się co oszukiwać, to jest III liga i tutaj nikt nie zarobi kokosów - dodaje trener. Dzisiaj Wda Świecie jest współliderem III ligi, grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. A w kadrze zespołu jest m.in. Paweł Ettinger, obrońca, który rok temu zimą odszedł z Gryfa.

Inwestor

Tymczasem może okazać się, że w Gryfie pojawi się nowy inwestor. Trwają na razie rozmowy na ten temat. - Wiązałoby się to ze zmianą akcjonariatu w spółce akcyjnej - mówi Paweł Kryszałowicz, prezes Gryfa SA. - Ja także chciałbym przestać pełnić funkcję prezesa klubu. Jako wiceprezes Pomors­kiego Związku Piłki Nożnej niezręcznie jest mi łączyć funkcję w klubie z miejscem we władzach. - To nieetyczne - dodaje.

Wejście nowego inwestora w połączeniu z pomocą władz miasta i sponsorów, miałoby zagwarantować w utrzymaniu dobrego poziomu Gryfa. Plany są długie. Najpierw klub miał stanąć sportowo na nogi, a w dłuższej perspektywie powalczyć o coś więcej niż tylko gra w Bałtyckiej III lidze.

Kto miałby być nowym inwestorem? Według informacji "Głosu Pomorza" działacze Gryfa rozmawiają z właścicielem Kanału 6 - stacji telewizji kablowej ze Słupska.

Przygotowania

Gryf rozpocznie je na kilka dni przed Amber Cup. Piłkarze wystąpić mają na nim w turnieju głównym 5 stycznia.

- Dostaną wtedy także rozpiskę na treningi indywidualne. Właściwe przygotowania rozpoczną się 14 stycznia, w poniedziałek - relacjonuje Wódkiewicz. W planach, na razie bardzo wstępnych uwarunkowanych zasobem finansów, jest nawet krótki obóz.

- Wpisaliśmy to sobie w harmonogram przygotowań w trakcie ferii szkolnych, krótki obóz przygotowawczy bardziej integracyjny, gdzieś w pobliżu Słupska - np. w Ustce. Tylko jednak wtedy, gdy znajdą się na to finanse - kończy Wódkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza