Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf Słupsk - Błękitni Stargard 1:0 (wideo, zdjęcia)

Jarosław Stencel
Cenne trzy punkty Gryfa na własnym stadionie.
Cenne trzy punkty Gryfa na własnym stadionie. Kamil Nagórek
W meczu 5. kolejki III ligi bałtyckiej po dobrym meczu w drugiej połowie Gryf Słupsk pokonał na stadionie przy ulicy Zielonej Błękitnych Stargard Szczeciński 1:0 (0:0). Choć bramek strzelił aż trzy, uznana była tylko jedna strzelona przez Jakuba Soleckiego.
Gryf Slupsk- Blekitni Stargard 1-0Gryf Slupsk- Blekitni Stargard 1-0

Gryf Słupsk- Błękitni Stargard 1-0

Trener Grzegorz Wódkiewicz dokonał dwóch zmian. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli Radosław Stępień oraz Szymon Gibczyński, a szansę gry od początku otrzymali Jakub Witucki i Karol Świdziński. Już w 3 minucie przed szansą stanął Krzysztof Biegański, ale źle się złożył do strzału i uderzył nieczysto.

Później po zgraniu piłki przez wysuniętego tym razem w ataku Pawła Klimka dośrodkowywał Świdziński, ale w ostatniej chwili ubiegli go obrońcy. Odgryźć się próbował Robert Gajda, ale jego strzał był mikrej jakości i nie zdołał zagrozić gryfitom. Następnie trochę bardziej postarał się Sebastian Inczewski, ale znowu nie na tyle by zrobić krzywdę Krymowskiemu. Potem dobrą akcję przeprowadził Biegański. Dośrodkował spod końcowej linii ale zabrakło kogoś do zamknięcia akcji.

Słupszczanie grali bardzo walecznie w obronie. Szczególnie publiczności podobały się interwencje Łukasza Andrychowskiego i Pawła Ettingera. W ostatniej minucie piętą zagrywał Klimek, ale niestety z 14 metrów Świdziński strzelił nad poprzeczką. Druga połowa mogła się zacząć znakomicie dla Gryfa, a bramkę mógł strzelić... Fernando Batista. Po jego wślizgu piłka o metr minęła pustą bramkę. W 57 minucie zaatakował Gibczyński, lecz Marek Ufnal był czujny i wybił piłkę zmierzającą tuż przy słupku. Siedem minut potem do siatki trafił Biegański, jednak sędziowie wskazali pozycję spaloną.

W 72 minucie sytuacja się powtórzyła, tym razem z udziałem Radosława Stępnia. Kolejne okazje mieli Klimek, który nazbyt się odchylił i nie trafił w bramkę oraz Jakub Solecki, którego uderzenie w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. Młody słupski napastnik nie zraził się jednak niepowodzeniem i później spróbował raz jeszcze. Okazało się że skutecznie. Stadion wybuchł ogromną radością. Gryfici grając spokojnie nie pozwolili już gościom na stworzenie sytuacji i trzy punkty pozostały w Słupsku.

Gryf Słupsk - Błękitni Stargard Szczeciński 1:0 (0:0)
1:0 Jakub Solecki (83)

żółte kartki: Gibczyński - Jaskólski, Juszczak Widzów: 750

Gryf: Krymowski - Sterczewski, Ettinger, Dworacki, Andrychowski, Kozłowski (46 Gibczyński), Witucki, Pawluczenko (46 Stępień), Świdziński (67 Solecki), Biegański, Klimek (78 Pytlak).

Błękitni: Ufnal - Filocha (62 Juszczak), Pustelnik, Liśkiewicz, Batista, Więcek, Jaskólski (86 Aleksandrowicz), Wojciechowski, Wawszczyk (62 Zdunek), Inczewski (46 Piskorz), Gajda.

Pozostałe wyniki: Orkan Rumia SSA - Gwardia Koszalin 6:1, Bałtyk Koszalin - Kotwica Kołobrzeg 4:0, Drawa Drawsko - Dąb Dębno 1:1, Gryf Tczew - Chemik Police 0:1, Cartusia Kartuzy - Pogoń Barlinek 2:1, Gryf Wejherowo - Lechia II Gdańsk 2:1, Koral Dębnica - Kaszubia Kościerzyna 3:0
Dębniczanie mają powody do radości, bo w rundzie jesiennej odnieśli trzecie zwycięstwo. Koral wygrał z Kaszubią Kościerzyna 3:0

Zgodnie z planem trzecioligowy beniaminek z Dębnicy zainkasował trzy punkty. Ten mecz miał zdecydowanego faworyta, bo gospodarze byli zdecydowanie wyżej w tabeli. Dębnicka drużyna przystąpiła do grania w zmienionym składzie. Jej gracze lepiej radzili sobie z doskonale z utrzymaniem się przy piłce i próbowali gry kombinacyjnej. Kilkakrotnie sytuacje pod bramką gości próbowali wykreować miejscowi zawodnicy. Jednak obrona z Kościerzyny spisywała się dobrze, ale tylko przez pierwszy kwadrans. Konto bramkowe dla koralowców otworzył Dariusz Gołuński w 16. minucie. Potem miejscowi stworzyli jeszcze trzy okazje, ale zawodzili strzelecko. Kaszubia nastawiona była na kontry, ale ich wypady były anemiczne i łatwe do rozszyfrowania. Znacznie ciekawiej było po przerwie. Właśnie w drugiej połowie dębniczanie wykazali się jeszcze większa dojrzałością, a przede wszystkim agresją w sytuacjach podbramkowych. Po prostu byli lepsi. Ich akcje były dynamiczniejsze i sprawiały wiele problemów defensywie Kaszubii. W roli głównej wystąpił Dawid Wachnik, który dwukrotnie pokonał kościerskiego golkipera. Koral mógł wygrać wyżej, ale piłkarzom zabrakło zimnej krwi. Goście atakowali sporadycznie. W ekipie z Dębnicy zadebiutował Michał Nawrocki, który jeszcze niedawno był w składzie Kaszubii Kościerzyna.
- Plan został wykonany. Zdobyliśmy trzy punkty. Momentami graliśmy bardzo dobrze, ale nad niektórymi elementami musimy jeszcze popracować - ocenił Łukasz Pietraszak, trener Korala.

Koral Dębnica - Kaszubia Kościerzyna 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Dariusz Gołuński (16), 2:0 Dawid Wachnik (57), 3:0 Wachnik (67).
Koral: Kartuszyńsjki (82 Gradowski), Buława, Bianga, Trzebiński, Stanios, Damian Adamczyk (66 Zawierowski), Gołuński - ż.k., Wirkus, Węgliński (75 Bulwan), Wachnik (68 Nawrocki), Fabich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza