Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf Słupsk i Drutex-Bytovia: wycieczki po trzy punkty

Rafał Szymański [email protected]
Michał Szałek (z lewej) będzie chciał się pokazać swojej rodzimej publiczności, a Krzysztof Biegański (z prawej) zdobyć swojego jedenastego gola dla Gryfa. Fot. Kamil Nagórek
Michał Szałek (z lewej) będzie chciał się pokazać swojej rodzimej publiczności, a Krzysztof Biegański (z prawej) zdobyć swojego jedenastego gola dla Gryfa. Fot. Kamil Nagórek
W ostatniej kolejce Drutex-Bytovia i Gryf Słupsk grają spotkania teoretycznie już bez znaczenia dla układu tabeli. Mimo to pragną zwycięstwami zakończyć sezon.

Mecze w tej kolejce rozpoczną się obligatoryjnie o godz. 17.30 w sobotę.

Gryf Słupsk

Z meczu Dąb Dębno - Gryf Słupsk przeprowadzimy relację na żywo na naszym blogu sportowym sportlive.redblog.gp24.pl

Gryf Słupsk wyjeżdża na jeden z najdalszych wyjazdów w lidze, do Dębna Lubuskiego. Zmierzy się z miejscowym Dębem. Jeśli wygra, a Chemik Police przegra lub zremisuje, Gryf przesunie się w tabeli o jeszcze jedno miejsce.

Słupscy piłkarze aż do środy mieli wolne, szkoleniowiec dał zawodnikom odpocząć po trudnym meczu z Chemikiem, w którym wyjaśniła się sprawa pozostania w lidze. W Gryfie zabraknie napastnika Patryka Pytlaka. Otrzymał w ostatnim starciu żółtą kartkę i teraz będzie pauzował. Trener Grzegorz Wódkiewicz będzie miał nawet pozytywny ból głowy z obroną.

Do gry powinien wrócić Adam Prusaczyk, ale defensywa bardzo dobrze spisywała się w ostatnim meczu. Może nie będzie musiał robić roszad?

- Gramy o trzy punkty, sezon się nie skończył. Dąb skarał Gryfa jesienią na boisku przy ul. Zielonej, wygrywając 1:0, więc warto im się zrewanżować. A zawodnicy mogą zarobić trochę pieniędzy, za wygrane są przecież premie - mówi Grzegorz Wódkiewicz, trener słupszczan.

Inna sprawa, że kilku graczom kończą się kontrakty i jeśli będą chcieli zostać w Słupsku, mogą w Dębnie udowodnić swoją przydatność.

- 90 procent piłkarzy zostaje, ale starać się muszą wszyscy. Mogą pokazać, jakimi są piłkarzami - dopowiada Wódkiewicz.

Szałek pamięta
Lider Drutex-Bytovia w Policach zmierzy się z Chemikiem. To będzie wyjątkowe spotkanie dla Michała Szałka. Filar bytowian jest wychowankiem tego klubu.

- Będzie na sto procent ostro i twardo, tak jak lubię. Nawet przez chwilę nie myślę o odpuszczaniu Chemikowi, w którym stawiałem pierwsze kroki i grają tam moi dawni koledzy - komentuje Szałek.

- Miano lidera obowiązuje i na pewno nie będzie ulgi dla gospodarzy. Mam nadzieję, że w Policach zostanę miło przyjęty, bo wśród kibiców również mam przyjaciół. Zagramy na maksa, żeby pokazać, że zasłużenie wygraliśmy zmagania. Nasza taktyka będzie polegała na wybijaniu przeciwnika z uderzenia.
W szeregach bytowskich zabraknie Adivanio Nascimento, Brazylijczyk otrzymał zwolnienie na ślub w rodzinie. Pod znakiem zapytania stoi występ Wojciecha Pięty. Najskuteczniejszy snajper bytowian chorował na anginę i jest osłabiony.

- Już jesteśmy na etapie roztrenowania, gdy osiągnęliśmy drugoligowy cel - oznajmia Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Druteksu-Bytovii. - W tym tygodniu ćwiczyliśmy dwa razy. Mogę zapewnić, że ostatni mecz w sezonie moi podopieczni potraktują poważnie, gdyż chcą rundę rewanżową zakończyć bez porażki. Do Polic pojedziemy w pozytywnych nastrojach i w komfortowych warunkach, autokarem FC Barcelony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza