Gryf - Orkan. Relacja LIVE dziś od godziny 17 na gp24
Słupski zespół zagra z Orkanem w sobotę o godz. 17 na stadionie przy ul. Zielonej w Słupsku. Trójkolorowi mają przed sobą jeszcze pięć spotkań.
Kliknij tutaj by śledzić relację na żywo: Gryf Słupsk - Orkan Rumia. RELACJA LIVE
- I wszystkie musimy wygrać, aby liczyć na utrzymanie się w lidze - mówi Paweł Kryszałowicz, członek zarządu klubu, dawny piłkarz. - Jeśli tak się stanie, to będziemy mogli cieszyć się z zachowania swojego miejsca w III lidze. Ale to łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. Jak piłkarze będą grali tak słabo jak w drugiej połowie meczu w Gryfinie z Energetykiem, to już spadliśmy - dodaje Kryszałowicz.
W składzie na sobotnie spotkanie zabraknie pauzującego za cztery żółte kartki Honorata Stróża. Tworzy to dziurę w środku pola. Zapewne za Stróża wejdzie w to miejsce Adam Pietras, który przecież może grać jako defensywny pomocnik albo w linii obrony.
Gryf ma cztery punkty straty do Energetyka Gryfino. Jest na czternastym miejscu, Energetyk na trzynastym, pierwszym niezagrożonym spadkiem. Ma jednak trudnych rywali w meczach do końca zmagań (odpowiednio Dąb w Dębnie, Kotwicę Kołobrzeg, Lechię II w Gdańsku, Orlęta Reda u siebie i Gryfa w Wejherowie).
Oprócz spotkania z Orlętami, pozostali rywale prezentują wyższą klasę. - Piłkarze mają teraz w naszym klubie komfortowe warunki. Nic tylko grać. Jest normalnie. Powinni przez miesiąc odizolować się od innych spraw i skupić tylko na tych ostatnich meczach - mówi Kryszałowicz. Słupszczanie do końca zmagań zagrają z Orkanem, w Kościerzynie z Kaszubią, z Regą Trzebiatów, Chemikiem Police i wyjazd do Dębna. Matematycznie ujmując sprawę, powinni potrafić zdobyć z tymi rywalami punkty.
Sobotni przeciwnik, Orkan Rumia, od dwóch lat próbuje walczyć o awans do II ligi i od dwóch lat nadzieje okazują się płonne. Do zespołu powrócił szkoleniowiec Jarosław Kotas
- ekscentryczna jak na pomorskie warunki postać. To on wsławił się kiedyś w Polsce, nie przebierając w słowach, gdy oceniał swoich piłkarzy z Rumi po jednym z trzecioligowych spotkań. "To są piłkarscy debile powiedział. Piłkarzem to był Kazimierz Deyna".
Po tych słowach został zwolniony. Poprowadził Gryfa 2009 Tczew i znów wrócił do Rumi. Słowa mu zapomniano, a on dalej mówi prawdę między oczy i nie boi się opinii kibiców.
Orkan pierwsze dwa mecze wiosny przegrał, ale potem pomaszerował do góry. Na osiem ostatnich spotkań przegrał tylko raz, cztery razy wygrał i trzy zremisował. Jest trzeci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?