Gryf na wiosnę punktów potrzebuje jak powietrza, zwłaszcza z drużynami z którymi bezpośrednio walczy o ligowy byt. Niestety tym razem słupszczanie pozostają bez punktów. Sobotnie spotkanie rozgrywane w ramach trzeciej kolejki rozgrywek IV ligi toczyło się pod znakiem walki. Obu zespołom ciężko było o konstruowanie ładnych i składnych akcji więc o wyniku zadecydował stały fragment gry. Dość kuriozalny rzut karny podyktowany za złapanie piłki w ręce przez Kozakowskiego. Gola na wagę trzech punktów pewnym strzałem z jedenastu metrów strzelił Lewandowski. Chwilę później drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Daniel Piechowski i jasnym stało się, że o jakiekolwiek punkty będzie bardzo ciężko.
Po meczu trener Gryfa Krzysztof Muller powiedział:
Uważam, że z przebiegu całego spotkania nie zasłużyliśmy na porażkę. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych. Na pewno nie pomogła nam sytuacja z rzutem karnym podyktowanym w dość niejasnych okolicznościach. Czerwona kartka dla Piechowskiego sprawiła, że pojawiło się w naszej drużynie sporo nerwów. Mimo tego jestem zadowolony z zaangażowania zespołu, za to że walczyli do samego końca spotkania i próbowali odwrócić losy spotkania. Chciałbym podziękować także kibicom za wsparcie z trybun. Musimy zapomnieć o tym meczu jak najszybciej i skupić się na kolejnych spotkaniach. Nasz cel się nie zmienia, będziemy walczyć o punkty do samego końca.
Gryf Słupsk: Bielańczuk, Więckowski, Jędruch, Dąbrowski, Piechowski, Książkiewicz, Piekarski , Amoah, Kozakowski, Hendryk , Majcher Marcjan Ławka: Gołębiewski Kamil, Ciechański, Stankiewicz, Butowski, Kalinowski, Maciej, Vladislav
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?