Gryf Słupsk- Chemik Police 3-0
W pierwszej połowie brakowało czystych sytuacji z obu stron. Piłkę rozgrywano głównie w środku pola. W 5 minucie Krzysztof Biegański próbował strzału głową, ale zablokował uderzenie Patryk Stromczyński. W 24 minucie z 6 metrów główkował Marek Sajewicz, jednak świetnie spisał się Łukasz Krymowski. Kwadrans potem ponownie atakował Sajewicz, ale był na pozycji spalonej. Po rzucie rożnym próbował Wojciech Sterczewski. W trudnej sytuacji z kilkunastu metrów uderzył piłkę głową wysoko nad bramką. Wyróżnić trzeba w obronie Łukasza Andrychowskiego, który mimo iż wyraźnie niższy, wygrywał pojedynki główkowe czyniąc to czasem w ekwilibrystyczny sposób. Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Doping rozpoczęli słupscy kibice, a w Gryfie nastąpiły dwie zmiany, które przyniosły pozytywną zmianę stylu gry.
Najpierw wszedł Paweł Waleszczyk, a potem Patryk Pytlak. Całą zabawę rozpoczął jednak w 52 minucie Filip Kosakowski, ale jego silny strzał z 20 metrów zdołał wybronić Krymowski. Osiem minut potem na strzał z tej samej odległości zdecydował się Biegański. Próba wyszła mu wybornie, bo trafił w samo okienko. Szał radości na trybunach oraz wśród zawodników. Widocznie pozazdrościł koledze Sebastian Kamiński, który chwilę potem uderzył na bramkę, ale kąśliwy strzał zdołał wybronić Piotr Strzelec. Co się odwlecze, to nie uciecze. Prawą stroną zaatakował Biegański, Strzelec obronił, słupszczanin podał do środka i z najbliższej odległości trafił do bramki Pytlak. W 69 minucie słupski napastnik mógł się cieszyć z kolejnego gola. Wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i strzelił po ziemi lewą nogą w długi róg. Piłka odbijając się od słupka wpadła obok wyciągniętego jak struna Strzelca.
Na stadionie euforia, bo już było wiadomo, że Gryf na 100% utrzyma się w III lidze. Chwilę potem za brutalny faul boisko opuścił Kosakowski. Gryfici grając w przewadze nie stwarzali już tak wielkiego zagrożenia pod bramką gości. Nie znaczy jednak, że sytuacji już nie było. W 77 minucie po nogach obrońców ponad bramką poszybowała futbolówka po uderzeniu Kamińskiego. Dziesięć minut potem indywidualną akcją i niezłym dryblingiem popisał się Sterczewski, ale strzelił nad poprzeczką. Po ostatnim gwizdku sędziego nastąpiła wielka radość i wspólne śpiewy piłkarzy i kibiców. Zadanie zostało wykonane, Gryf pozostaje w III lidze. Brawa dla trenera Grzegorza Wódkiewicza. Za tydzień do Dębna Lubuskiego będzie można się wybrać na daleką, spokojną wycieczkę.
Gryf Słupsk - Chemik Police 3:0 (0:0)
1:0 Krzysztof Biegański (60), 2:0 Patryk Pytlak (65), 3:0 Patryk Pytlak (69)
żółte kartki: Sterczewski, Pytlak - Jakubiak
czerwona kartka: Kosakowski (71)
Widzów: 750
Gryf: Krymowski - Andrychowski, Sarna, Sterczewski, Bielecki, Biegański (69 Piekarski), Pawluczenko (86 Pietras), Świdziński (59 Pytlak), Stróż (46 Waleszczyk), Kozłowski, Kamiński.
Chemik: Strzelec - Fadecki (82 Susmarski), Rembisz (59 Sowała), Janicki, Stromczyński (71 Wołyński), Jakubiak, Bieniek, Kosakowski, Jóźwiak, Sajewicz (73 Neumann), Baranowski.
Pozostałe wyniki:
Bytovia Bytów - Gwardia Koszalin 1:0 (1:0)
Wojciech Pięta (28 - wolny)
Rega Trzebiatów - Dąb Dębno 0:2
Paweł Osowski (karny), Konrad Woźniak
Kaszubia Kościerzyna - Kotwica Kołobrzeg 2:1 (2:0)
Dawid Klawikowski (39), Artur Formela (43) - Sebastian Szych (53)
Orkan Rumia - Lechia II Gdańsk 0:3 (0:2)
Mariusz Korzępa (22, 70), Jakub Zejglic (45)
Energetyk Gryfino - Orlęta Reda 1:1
Cartusia Kartuzy - Gryf Wejherowo 1:1 (1:1)
Krzysztof Rusinek (12) - Przemysław Kostuch (32)
Pogoń Barlinek - Błękitni Stargard Szczeciński 1:1 (1:0)
Tomasz Bejuk (44) - Arkadiusz Wojciechowski (74)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
