Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf Słupsk zagra z Kotwicą Kołobrzeg

(res)
Gryf Słupsk zagra z Kotwicą Kołobrzeg.
Gryf Słupsk zagra z Kotwicą Kołobrzeg. Archiwum
Gryf Słupsk na stadionie przy ul. Zielonej zmierzy się z Kotwicą Kołobrzeg.

Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 15. Dla gospodarzy, ostatnich w tabeli, przed tym spotkaniem na papierze istnieją jeszcze szanse utrzymania.

Trzeba jednak wygrać wszystkie spotkania do końca zmagań i liczyć, że powinie się noga innym zespołom. To jednak bardzo optymistyczna wersja. Wręcz romantyczna. Mało na dzisiaj realna. Patrząc na ostatnie mecze Gryfa, trudno o realizację takiego planu. Słupszczanom nie idzie zdobywanie goli, nie układa się gra, tracą także dużo bramek. Kotwica Kołobrzeg przyjedzie za to do Słupska po zwycięstwo i trzy punkty.

Jak na zespół, który w ostatnich czternastu meczach przegrał tylko raz i nadal walczy o awans do II ligi, to są bardzo realne i niezbyt wygórowane ambicje. Gryfici, oprócz gry dla siebie, mogą więc walczyć o to, by Kotwica potknęła się na Zielonej, co pomoże spokojniej myśleć o awansie Błękitnym Stargard Szczeciński. Oni są na czele zmagań. - My gramy dla siebie i walczymy o wygraną - zapewnia prezes Gryfa Paweł Kryszałowicz.

Koralowcy nie jadą na wycieczkę

W Barlinku Pogoń zagra z Koralem Dębnica. Spotkanie w sobotę o godz. 15. Ostatnio dębniccy piłkarze mają dobrą passę, bo wygrali dwa mecze po 1:0 z Gwardią w Koszalinie i u siebie z Pogonią II Szczecin. Dzięki temu wydostali się ze strefy spadkowej, ale nadal nie są jeszcze pewni utrzymania w Bałtyckiej III lidze.

Jesienią obydwa zespoły zadowoliły się bezbramkowym remisem. Trzeba dodać, że w historii trzecioligowych występów Koral nie zanotował jeszcze zwycię­stwa. W sezonie 2011/2012 koralowcy dwa razy ulegli Pogoni 0:1. Przełamanie musi kiedyś przyjść.

- W podświadomości wszystkich zawodników siedzi myśl, że jeszcze muszą walczyć o kolejne punkty, by zrealizować cel, którym jest zapewnienie trzecioligowego bytu na następny sezon - przypomina Łukasz Pietraszak, trener Korala. - Do Barlinka nie jedziemy na wycieczkę. Spodziewamy, że miejscowi będą walczyli agresywnie. Nadal pod znakiem zapytania stoi występ obrońcy Wojciecha Wolań­skiego, który ostatnio nie grał z powodu kontuzji - dodał trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza