Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf Słupsk zagra z Orlętami Reda w sobotę

Rafał Szymański [email protected]
Czy w składzie Gryfa wybiegnie Paweł Waleszczyk okaże się przed samym spotkaniem.
Czy w składzie Gryfa wybiegnie Paweł Waleszczyk okaże się przed samym spotkaniem. Kamil Nagórek
Ważne spotkanie gra w sobotę Gryf Słupsk. Podejmuje Orlęta Reda, sąsiada z tabeli. - Musimy wygrać - mówi Paweł Waleszczyk, kapitan Gryfa.

Szybko tej wiosny Gryf Słupsk musi rozpocząć grać mecze o wszystko. W słowniku polskiego kibica jest kilka określeń takiego spotkania - mecz ostatniej szansy, mecz o wszystko, mecz z nożem na gardle. Jednak starcie gryfitów z Orlętami Reda musi urastać do takiego miana. Orlęta są na ostatnim miejscu w tabeli, Gryf jest przedostatni - musi wygrać, aby złapać oddech i móc szukać możliwości dogonienia kolejnych rywali. Zresztą z kim, jak nie z Orlętami ma wygrywać Gryf?

Zespół z Redy bazuje na młodych zawodnikach, wiosną wypożyczył nawet graczy z Lechii Gdańsk, aby myśleć o utrzymaniu. Początek nie był jednak wymarzony - porażka w Kościerzynie z Kaszubią 0:5 i u siebie z Regą Trzebiatów, także walczącą o utrzymanie, 0:1. W tym drugim meczu gospodarze stracili gola w 92. minucie. Na wyjazdach Orlęta na osiem rozegranych spotkań zdobyły jeden punkt, remisując w Kartuzach z Cartusią 0:0, jeszcze jesienią 2010 roku. Pozostałe jedenaście punktów wywalczyły u siebie.

Gryf Słupsk musi zacząć atakować, co tej wiosny nie wydaje się trudnym zadaniem. Nawet mimo tego, że gra najczęściej wzmocnioną defensywą. Skoro jesienią słupszczanie zdobywali średnio 1,07 gola na mecz, to w spotkaniach wiosennych ta średnia jest prawie o 100 procent wyższa - 2 gole na spotkanie. Orlęta jeszcze wiosną nie trafiły do siatki rywala. W Gryfie możliwy jest już występ Pawła Waleszczyka. On w ostatnim meczu z Lechią II pauzował ze względu na kontuzję.

Jednak z nim klub z ul. Zielonej, grający na jednego napastnika (Biegański) i drugiego podwieszonego (właśnie Waleszczyk) funkcjonuje nie najgorzej. Duet Biegański - Waleszczyk dał wszystkie wiosenne bramki gryfitom. Biegański trafił do bramki rywala cztery razy, Waleszczyk - dwa.

- Musieliśmy mieć czas, aby się zrozumieć. Mi się teraz dobrze gra z Krzyśkiem i on sam mówi, że dobrze mu wychodzi współpraca ze mną. Jesienią musieliśmy się dotrzeć, on nie był w formie. Teraz jest lepiej, wiem jak mu zagrać i jest efekt - mówi Waleszczyk.

Kapitan słupskiej drużyny ze względu na leczenie urazu w tygodniu w treningach uczestniczył jeszcze na pół gwizdka. Dopiero dzisiaj będzie trenował na 100 procent. - Chciałbym wystąpić. Potrzebujemy punktów. Niech chłopcy z tyłu dobrze bronią, to nam uda się coś strzelić - dodaje Waleszczyk.

Mecz z Orlętami Reda zaczyna się w sobotę o godz. 16 na stadionie przy ul. Zielonej w Słupsku. Dzisiaj od godz. 10 w siedzibie klubu sprzedawane będą bilety na to spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza