Podczas spotkania ze słupskimi dziennikarzami w Herbaciarni skrytykował pomysł połączenia Nowego Teatru w Słupsku z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. Teatr Wybrzeże w Gdańsku to słaby teatr. Jeden udany spektakl, czyli Broniewski jeszcze o niczym nie świadczy. Na miejscu marszałka zastanowiłbym się, czy nie zwolnić dyrektora Orzechowskiego - przekonywał.
Furgo, który od lat zajmuje się dużymi przedsięwzięciami kulturalnymi, przyznaje, że niespełna 2 miliony złotych, jakimi rocznie dysponuje Nowy Teatr w Słupsku, to za mało.- O te pieniądze należy występować do marszałka, który na sylwestra w Gdańsku wydaje znacznie więcej, a ludzie nic z tego nie mają - mówił Furgo.
Pomysłu łączenia teatrów bronił Ryszard Kwiatkowski, były wiceprezydent Słupska, bo według niego to dobra droga, aby się dobrać do pieniędzy marszałka. - Sam pan sobie odpowiedział - ripostował Furgo, który poza tym obiecywał, że jako poseł zajmowałby się lobbowaniem na rzecz regionu.
Zapewniał także, że partia Ryszarda Petru to nadzieja na prawdziwą zmianę. - Dlatego tak się nas boją zarówno PiS, jak i PO - mówił, zdradzając, że on sam 8 lat głosował na PO. Teraz liczy na dwucyfrowy wynik wyborczy Nowoczesnej. - Za tą partią stoją zupełnie inni ludzie niż za Palilkotem - zapewniał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?