Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzywny za fałszywe alarmy. Adrian K. z Trzebielina, znany jako "bomber", czeka też na wyrok w poważniejszych sprawach

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Proces Adriana K. Zdjęcia z listopadowej rozprawy.
Proces Adriana K. Zdjęcia z listopadowej rozprawy. Andrzej Gurba
Przebywający od wielu miesięcy w areszcie Adrian K. z Trzebielina, miał dzisiaj (19.01.2023 r.) w Sądzie Rejonowym w Miastku kilka spraw. Dotyczyły one m.in. fałszywego alarmowania policji.

W kwietniu 2022 r. Adrian K., zawiadomił policję, że zabił swoją znajomą i że sam popełni samobójstwo. Policjanci podjęli interwencję. Był to fałszywy alarm.

W lipcu 2022 r. Adrian K. alarmował, że jego ojciec wyrzuca go z domu i że miał pobić jego dziewczynę. Policjanci przyjechali we wskazane miejsce, ale nikogo nie było.

Miastecki sąd zakwalifikował te zdarzenia jako wykroczenia i w wyrokach nakazowych skazał Adriana K. na grzywny w wysokości 200 zł (dwie) oraz nawiązki na rzecz KWP w Gdańsku w wysokości 100 zł (dwie). Adrian K. wniósł jednak sprzeciw od wyroków nakazowych. Stąd dzisiaj (19.01.2023 r.) zaplanowano rozprawę. Na niej nieoczekiwanie Adrian K. wycofał swoje sprzeciwy, a więc wyroki stały się prawomocne.

Kolejna sprawa Adriana K. jest poważniejszego kalibru. Mężczyzna jest oskarżony nie tylko o fałszywe zawiadomienia policji, ale także o znęcanie się nad bliskimi oraz za agresywne zachowania wobec policjantów. Dzisiaj (19.01.2023 r.) odbyła się druga rozprawa. Dodajmy, że wcześniej Adrian K. był skazywany m.in. za fałszywe alarmy bombowe.

W 2018 sąd w Świebodzinie skazał go na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności za fałszywe alarmy o podłożeniu bomb m.in. w świebodzińskich szkołach, jak i w kamienicy w Trzebielinie (sprawy połączono) oraz za nękanie dwóch osób. Mężczyzna odsiedział wyrok.

W tym samym roku Adriana K. sąd w Miastku skazał na grzywnę w wysokości 1000 zł (była jeszcze nawiązka w wysokości 500 zł) za fałszywe alarmy z jesieni 2017 r. Mężczyzna wysyłał sms-y z fałszywą treścią do KWP w Gdańsku i Katowicach. Informował w nich o tym, że chce się zabić. Kolejny sms dotyczył tego, że miał nietrzeźwy jechać rowerem. Był także sms o tym, że hakerzy mają obserwować jego mieszkanie i grozić rodzinie. Jeden sms dotyczył sytuacji, w której ktoś miał zapukać w jego okno i informować o bombie w kamienicy w Trzebielinie. W każdym przypadku interwencję podjęła policja i inne służby.

W 2019 r. Adrian K. „bawił się” z policją i strażą pożarną zawiadamiając, że skoczy z dachu wieżowca przy ulicy Królowej Jadwigi 1 w Słupsku. Później oświadczył, że to żart.

Druga rozprawa. Adrian K. ma siedem zarzutów

W sprawie, która dzisiaj (19.01.2023 r.) miała drugą sądową odsłonę, Adrian K. ma aż siedem zarzutów. Pierwszy to fałszywe zawiadomienie w lipcu 2022 r. o zabójstwie ówczesnej jego partnerki. Drugi związany jest z groźbami i znęcaniem się nad ojcem. Trzeci to groźby, znęcanie się oraz uderzenie ówczesnej partnerki. Kolejne cztery zarzuty związane są z groźbami, znieważaniem oraz naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów w czasie transportu do izby zatrzymań oraz już w samej komendzie.
W czasie pierwszej rozprawy (listopad 2022 r.), jak i w postępowaniu przygotowawczym, Adrian K. przyznał się do fałszywego zawiadomienia o zabójstwie. W zasadzie zaprzeczył, że znęcał się nad byłą partnerką i ojcem. Wyjaśniał, że mogło dojść „tylko” do jednostkowych agresywnych zachowań wobec nich (ubliżanie, grożenie, zniszczenie mienia, przemoc fizyczna - uderzenie byłej partnerki). W zasadzie nie przyznał się do agresywnych zachowań wobec policjantów. Twierdził, że jego zachowanie było reakcją na agresywne zachowanie funkcjonariuszy.

Zeznawało dwóch policjantów oraz matka oskarżonego

Dzisiaj (19.01.2023 r.) zeznawało dwóch policjantów oraz matka Adriana K.

Pierwszy policjant, który został wysłany do Trzebielina, zeznał m.in., że najpierw Adrian K. oświadczył, że nie wzywał policji. A później miał zmienić zdanie stwierdzając, że policja jest od tego, aby przyjeżdżać na jego zgłoszenia. Funkcjonariusz powiedział to, co wcześniej (w czasie pierwszej rozprawy) inni policjanci: Adrian K. był agresywny, wulgarny. W izbie zatrzymań miał próbować uderzać głową o ścianę i podłogę.

Drugi policjant zeznał m.in., że Adrian K. krzyczał, że ich pozabija.

Na rozprawie Adrian K. przedstawił szpitalne zaświadczenie lekarskie po interwencji policjantów, z którego wynika, że miał m.in. złamane żebra i palec stopy. Sąd dołączył ten dokument do akt sprawy (w czasie interwencji policjanci zastosowali przymus bezpośredni).

Nie będziemy szczegółowo relacjonować zeznań matki Adriana K., bo towarzyszyły im wielkie rodzicielskie emocje. Prosiła ona sąd, aby pomógł przymusić Adriana K. do leczenia (m.in. problem alkoholowy). Sąd zauważył, nie odnosząc się do tej konkretnej sprawy, że na leczenie konieczna jest zgoda danej osoby, a przymus stosowany jest w wyjątkowych przypadkach. Zdaniem matki Adriana K. wszystkie jego zachowania mają źródło w alkoholu.

Tymczasowy areszt został przedłużony

23 stycznia br. Adrianowi K. upływa tymczasowy areszt. Sąd, po wniosku obrońcy, nie zgodził się na jego uchylenie i zastosowanie środków wolnościowych. Areszt został przedłużony do 24 marca br. - Jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów i grozi mu kara. Poza tym, ważne jest bezpieczeństwo pokrzywdzonych - tak sędzia Bogdan Kostyk uzasadniał przedłużenie aresztu.

Kolejna rozprawa w lutym br. Do przesłuchania został jeden świadek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza