Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałcił i molestował córkę. Został skazany na 3,5 roku więzienia

Bogumiła Rzeczkowska
Czesław J. czeka na ogłoszenie wyroku w sądzie okręgowym.
Czesław J. czeka na ogłoszenie wyroku w sądzie okręgowym. Bogumiła Rzeczkowska
Słupski sąd okręgowy skazał we wtorek na trzy i pół roku więzienia ojca oskarżonego o gwałty na córce. Mężczyzna sześć lat nie będzie mógł mieszkać z pokrzywdzoną.

Ta sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby ofiara milczała. Jednak 15-letnia dziewczyna opowiedziała o swojej krzywdzie koleżance.

O tym, co jej robił ojciec. Wysłała też niepokojącego SMS-a, że nie chce już żyć. Treść brzmiała poważnie i koleżanka pokrzywdzonej powiadomiła nauczycielkę. Wychowawczyni razem ze szkolną pedagog wybrały się do domu uczennicy. Wkrótce wezwały policję.

41-letni dzisiaj Czesław J. z podbytowskiej wsi z zarzutami usiłowania i zgwałcenia córki został wyprowadzony z domu w kajdankach i aresztowany pod koniec listopada ubiegłego roku.

Bytowska prokuratura rejonowa oskarżyła ojca o wielokrotne gwałty na 15-letniej córce. Do przestępstw seksualnych dochodziło od 20 stycznia 2012 roku. Dzień wcześniej dziewczyna skończyła 15 lat.

Gehenna nastolatki skończyła się w sierpniu. Dla Czesława J. miejsce nie miało znaczenia - do czynów dochodziło w stajni, oborze czy garażu. Mężczyzna przytrzymywał siłą córkę rękami i nogami. Raz udało jej się uciec.

W czasie śledztwa mężczyzna częściowo przyznał się do zarzutów.

Czesław J. przed słupskim sądem okręgowym odpowiadał za wielokrotne gwałty i molestowanie córki. Groziło mu za to od trzech do 15 lat więzienia. Rozprawa ze względu na dobro pokrzywdzonej toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Jawny był tylko wyrok, jego uzasadnienie już nie.

Sąd skazał oskarżonego na trzy i pół roku więzienia oraz orzekł wobec niego nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzoną na sześć lat. Wyrok nie jest prawomocny. Po jego ogłoszeniu Czesław J. został wyprowadzony w kajdankach, co oznacza, że nadal pozostanie w areszcie.

Na razie nie wiadomo, czy prokuratura będzie się odwoływać.

- Kara więzienia jest tylko o pół roku niższa od naszego wniosku. Czas, na jaki ma się wyprowadzić oskarżony jest identyczny z naszymi żądaniami - mówi prokurator Marcin Kiedrowicz z bytowskiej prokuratury rejonowej. - Gdy zapoznamy się z treścią wyroku, podejmiemy decyzję, czy wystąpić do sądu z wnioskiem o uzasadnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza