Ale czegoś takiego jak Czarni właściwie... nie ma.
Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o pogłębiającej się dewastacji hali użytkowanej przez wiele lat przez słupski klub sportowy oraz o zarysowującej się możliwości wyburzenia obiektu, który jest jedną z nielicznych pozostałości po lotnisku z I wojny światowej.
Jeszcze przed publikacją przesłaliśmy do ratusza pakiet pytań, przede wszystkim o to, kto odpowiada za budowlę. Po kilku dniach otrzymaliśmy odpowiedź. Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta, napisał, że działka zabudowana halą przy ul. Grottgera została jeszcze w czerwcu 1982 roku przekazana aktem notarialnym w użytkowanie wieczyste Międzyzakładowemu Związkowi Klubu Sportowego Czarni w Słupsku na okres 99 lat.
Teraz, po "zmianach organizacyjnych”, za stan hali odpowiada sukcesor MZKS-u, Klub Sportowy Czarni w Słupsku.
– Zgodnie z paragrafem 6. umowy, użytkownik wieczysty zobowiązany jest utrzymywać obiekty w należytym stanie, a w razie zniszczenia lub rozbiórki odbudować je w terminie dwóch lat. Z informacji uzyskanych od użytkownika hali oraz z jej oględzin wynika, że hala była jeszcze do niedawna wykorzystywana na cele sportowe – wyjaśnia Mariusz Smoliński.
Obiekt, jak jeszcze rok temu zapewniali ratusz Czarni, był zabezpieczony przed dostępem osób trzecich przez system alarmowy. Jak dodał rzecznik ratusza, Czarni założyli w sądzie sprawę o usunięcie niezgodności między stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej (SL1S/00067440/2) a rzeczywistym stanem prawnym.
Jak się dowiedzieliśmy, chodzi m.in. o to, że w księdze klub nie figuruje jako użytkownik wieczysty, bo są dwa różne akty notarialne na tę nieruchomość. Sprawę komplikuje fakt, że to postępowanie 21 października 2009 r. Sąd Rejonowy w Słupsku Wydział I Cywilny zawiesił. Na wniosek Zarządu Klubu Sportowego Czarni w Słupsku. Próbowaliśmy skontaktować się z klubem, ale okazało się to niemożliwe. Uwaga: nie ma on nic wspólnego z drużyną Czarnych, która tylko odziedziczyła po nim nazwę.
– Klub przestał istnieć. Nie ma władz statutowych, nie ma działalności, ale nie ma też kto go rozwiązać – powiedział nam jeden z działaczy. – Zawiązała się grupa osób, która teraz chce uporządkować sprawy, w tym także tę z halą. Nasz rozmówca dodał, że gdy sprawa praw do hali zostanie już wyjaśniona, reaktywowany klub prawdopodobnie będzie chciał ją sprzedać.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?