Dzisiaj rano, w ostatnim dniu, miasto złoży w ministerstwie sportu wniosek o dofinansowanie budowy nowej hali widowiskowo-sportowej w Słupsku. Dlaczego tak późno? Do wczoraj jeszcze trwały uzgodnienia z projektantem, który w ramach umowy z miastem miał nie tylko zaprojektować obiekt, ale i mieć nań pozwolenie na budowę. To ostatnie się nie udało. Wszczęto tylko postępowanie w sprawie wydania decyzji pozwolenia na budowę.
– Nasz wniosek do ministerstwa jest mimo to kompletny. To znaczy, że w chwili składania nie musimy mieć pozwolenia – zaznacza wiceprezydent Marek Biernacki, odpowiedzialny za inwestycje w Słupsku. – Pozwolenie musimy mieć w chwili rozstrzygania wniosku w ministerstwie, a to nastąpi w drugiej połowie kwietnia.
Sprawa jako żywo przypomina tę z akwaparkiem. Pozwolenie na budowę wydaje ratusz. W sprawie Trzech Fal za wydanie pozwolenia bez dokładnego sprawdzenia dokumentów odpowiedziały przed sądem urzędniczki. A że projektant akwaparku i teraz hali jest ten sam, obecnie wszystko dokładnie jest sprawdzane. I na koniec okazało się, że planowana obok akwaparku hala powstaje na działce, która graniczy z terenem PKP, a przyłącza są mniej niż 5 metrów od terenu kolejowego, w związku z tym potrzebna jest formalna zgoda lub brak sprzeciwu w prawnym terminie ze strony PKP do postępowania w sprawie wszczęcia postępowania o wydanie pozwolenia na budowę.
– Takie są formalności, a my pilnujemy, by wszystko odbyło się zgodnie z prawem – mówi wiceprezydent, który mimo wszystko pozytywnie ocenia współpracę z firmą z Nadarzyna w sprawie hali. Hala ma kosztować 42 miliony i zacząć działać w 2020 roku
Więcej na ten temat przeczytasz w środowym wydaniu Głosu oraz w serwisie GP24 Plus. KLIKNIJ.
Zobacz także: Nowa hala widowiskowa w Słupsku ma kosztować 42 miliony złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?