Właśnie trwa gorączka przedświątecznych przygotowań. Apogeum przypada na ten weekend. Tymczasem księża katoliccy przypominają, że skupienie uwagi na zakupach oznacza, że zatracamy treści, które się wiążą z przeżywaniem świąt Bożego Narodzenia.
- Zakupy w niedzielę to grzech. Każdy klient mniej to pięć minut wytchnienia dla sprzedawczyń i kasjerek, które jako kobiety mają nawet zagwarantowane wolne od pracy w niedzielę - przypominał wiernym podczas kazania ks. proboszcz prof. Jan Turkiel z Ustki. - Dzień święty jest po to, aby uczestniczyć w Eucharystii, wielbić Pana i oddawać czas rodzinie.
Tymczasem często przed świętami szalejemy na zakupach, a potem przy świątecznym stole nie mamy sobie zbyt wiele do powiedzenia i rychło włączamy telewizor, aby wy- pełnić czas - mówi proboszcz Lucjan Huszczonek z parafii św. Maksymiliana Kolbe.
Zdaje sobie sprawę, że robienie zakupów w niedzielę nie jest najcięższym grzechem, ale wierni mają świadomość, że łamią prawo Boże. - Co ciekawe najczęściej z tego spowiadają się akurat zatrudnieni w galeriach handlowych, którzy pracują w niedzielę. Tłumaczą, że robią to aby nie stracić pracy. Gdybyśmy nie chodzili do tych sklepów w niedziele, to i problem byłby mniejszy - podkreśla ks. Huszczonek, podając za przykład Austrię i Niemcy ,gdzie w niedziele wszystkie sklepy są zamknięte.
W tym zgadza się z nim Jan Kozłowski, prezes Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług w Słupsku, które niedawno zebrało 1000 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o zakazie handlu w niedzielę. - W Niemczech sklepy zamykane są już w sobotę po południu. Teraz jest tyle możliwości zrobienia zakupów, że pracownicy sklepów mogą mieć wolną niedzielę, tak jak inni.
Sejmie złożony zostanie obywatelski projekt ustawy zakazującej handlu w niedzielę, pod którym zebrano 145 tys. podpisów (o 45 tys więcej niż wymaga konstytucja).
Tymczasem katoliccy publicyści przekonują, że problemem jest to, że Polska już nie jest "w większości katolicka". - Większość z nas stanowią bowiem niewierzący i niepraktykujący "wtórni poganie", którzy wciąż jeszcze - z zupełnie nieracjonalnych, czysto kulturowych powodów - określają siebie mianem katolików - napisał wczoraj Tomasz Terlikowski, redaktor serwisu Fronda.pl. W ten sposób odniósł się do niedawnego sondażu "Gazety Wyborczej" (patrz ramka), z którego wynika, że pewna część polskich katolików nawet nie wierzy w Boga.
W co wierzą Polacy?
Spośród 95 proc. Polaków deklarujących się jako katolicy w Boga wierzy... 81 proc. z nich. Inne dane też szokują. W śmierć Chrystusa na krzyżu nie wierzy 48 proc. a w jego zmartwychwstanie 47 procent katolików.
W Ducha Świętego wierzy 40 procent deklarujących się jako wierzący Polaków, w nieśmiertelność duszy 39 proc., w niebo 38 procent, a w piekło tylko 25 procent. (Źródło: Gazeta Wyborcza, sondaż TNS).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?