A i sama grupa po nieudanej próbie zrobienia kariery na Zachodzie mogłaby się pogrążyć w smutku. Tymczasem wybiera szczęście. I po raz kolejny potwierdza swoją klasę. Na początek "Fikcja jest modna" - to numer utrzymany w mocnym rockowym stylu, raczej obcym temu zespołowi. Ale i tak od razu słychać, że to Myslovitz. Zaczyna się zatem nieźle, a potem jest... coraz lepiej. Są zatem numery sennie się snujących w typowo "Myslovitzowym" stylu "Mieć, czy być", "Ty i ja wszystko to mamy". Pojawiają się mocniejsze akcenty np. w "Ściąć wysokie drzewa. Nie brak przeboju napisanego z taką lekkością, jakby nic prostszego nie było ("Spacer w bokserskich rękawicach"). Są też piosenki, które mogą przebojami zostać ("Nocnym pociągiem aż do końca świata", czy "W deszczu maleńkich żółtych kwiatów" z gościnnym udziałem Marii Peszek). Prosto, ale nie infantylnie, mądrze, ale nie pretensjonalnie, zawodowo, a jednak swobodnie. Ta płyta to wielki sukces Myslovitza. A że za granicą się nie udało? Trochę szkoda. Ale i tak osiągnęli więcej niż zapewne kiedykolwiek marzyli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?