- Dlaczego zdecydowała się pani właśnie na taki zawód?
- Od dziecka marzyłam o tym, aby zostać lekarzem. W związku z tym, w przeciwieństwie do moich rówieśników, nigdy nie miałam dylematu, jaką wybrać szkołę średnią czy kierunek studiów. Jeżeli chodzi o wybór specjalizacji, to początkowo zastanawiałam się na pediatrią. Oddział chorób wewnętrznych był pierwszym, na który trafiłam po studiach w ramach stażu podyplomowego. Później podjęłam pracę na tym oddziale i postanowiłam realizować się w tej dziedzinie medycyny.
- Co daje pani największą satysfakcję w pracy?
- Możliwość niesienia pomocy innym.
- Czy pacjenci przychodzą do pani z każdym problemem?
- Pacjenci przychodzą do mnie z różnymi problemami, nie zawsze ze zdrowotnymi. Staram się ich cierpliwie wysłuchać i w miarę możliwości pomóc.
- Jaki inny zawód mogłaby pani wykonywać i dlaczego?
- Lubię dzieci, sama mam dwóch synów. Być może pracowałabym w przedszkolu lub szkole. Myślę, że praca z dziećmi także mogłaby sprawić mi wiele satysfakcji.
- Czy potrafi się pani śmiać z dowcipów o służbie zdrowia? Może ma pani jakiś ulubiony?
- Potrafię śmiać się z różnych dowcipów, również tych o służbie zdrowia. Niestety, jak to się potocznie mówi, jednym uchem mi one wchodzą, a drugim wychodzą. Natomiast ostatnio rozbawił mnie taki żart: Jak żegna się okulista? - Do zobaczenia. A laryngolog? - Do usłyszenia. A ginekolog? - Jeszcze do pani zajrzę.
- Jak odpoczywa pani po pracy?
- Gdy mam trochę wolnego czasu, lubię pojechać z rodziną do Ustki, aby pospacerować nad morzem.
Rozmawiała Dorota Aleksandrowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?