Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hipokrates 2016. Pielęgniarką została za namową bratowej

Aleksandra Chacińska
Aleksandra Chacińska
Irena Michaliszyn z przychodni Lekarz Domowy.
Irena Michaliszyn z przychodni Lekarz Domowy. Łukasz Capar
Pani Irena Michaliszyn od kilkunastu lat pracuje w przychodni Lekarz Domowy. Wcześniej pracowała na szpitalnej chirurgii i w żłobku.

Pierwsze życiowe fascynacje pielęgniarstwem u Ireny Michaliszyn są zasługą jej bratowej. To pod wpływem jej opowieści o pracy młoda dziewczyna spod Słupska zdecydowała się przeprowadzić do Człuchowa i tam skończyć szkołę pielęgniarską.

- Po tej szkole pracę zaczęłam w 1967 roku w szpitalu przy Obrońców Wybrzeża w Słupsku. Pierwsze zawodowe wyzwanie wiąże się z Oddziałem Chirurgii Ogólnej - wspomina pielęgniarka dziś pracująca w przychodni Lekarz Domowy w Słupsku. - Praca na oddziale to zupełnie inna specyfika pracy niż przychodnie. Natomiast kiedy pojawiły się w moim życiu dzieci chciałam móc poświęcać im więcej czasu. Dlatego zdecydowałam się na pracę w miejskim żłobku.

W miejskim żłobku pani Irena zajmowała się najmłodszymi podopiecznym.

Potem na szlaku kariery zawodowej pojawiły się też dziś już nieistniejące przychodnie przyzakładowe.

- Natomiast z Lekarzem Domowym jestem związana od przeszło 13 lat. Zdecydowałam się na powrót po dwuletniej przerwie związanej z zasiłkiem przedemerytalnym opowiada słupszczanka.

Kiedy pytam panią Irenę czy istnieje patent na dobrą współpracę z pacjentem wiem, że jest ono skierowane do właściwej osoby.

Irena Michaliszyn nie jest po raz pierwszy wyróżniona ze względów zawodowych. Jako pielęgniarka została wyróżniona w 2007 roku przez prezydenta miasta Słupska .

- W pracy z pacjentami potrzebne jest dużo cierpliwości. Trzeba pamiętać, ale klienci przychodni to ludzi często obolali, zmęczeni i w innych okolicznościach zachowujący się zupełnie inaczej. - opowiada pani Irena. - To moje zadanie żeby znaleźć ten złoty środek w rozmowie. Znamy się z naszymi pacjentami nierzadko od kilkunastu lat. Pacjenci nie zwykli zmieniać zbyt często lekarza pierwszego kontaktu. Swojej pracy nie zamieniłabym na żadną inną.

Przeczytaj inne artykuły na gp24.pl:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza