Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hit eksportowy Słupska. Bałtycka Biblioteka Cyfrowa

Fot. Kamil Nagórek
Sławomir Żabicki przygotowuje hit eksportowy: digitalizuje kolejne przedwojenne wydawnictwo o regionie słupskim.
Sławomir Żabicki przygotowuje hit eksportowy: digitalizuje kolejne przedwojenne wydawnictwo o regionie słupskim. Fot. Kamil Nagórek
Liczba czytelników słupskiej Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej przekroczyła 100 tysięcy. - Mamy ich już w 36 krajach - powiedział nam wczoraj Sławomir Żabicki, szef BBC. Marcin Barnowski

BBC działa od 8 grudnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Grodzkiej.

Ponieważ jednak jest to biblioteka cyfrowa, z jej zasobu można korzystać na całym świecie. Wystarczy mieć komputer i dostęp do internetu. Wejścia są bezpłatne.

Zasób tworzą wydawnictwa związane ze Słupskiem i regionem pomorskim, polskie i niemieckie. Co ciekawe, mimo że aż 90 procent czytelników to polscy internauci, hitami są te ostatnie. Konkretnie - słupskie Kreisblatty.

To biuletyny wydawane co kilka dni przez przedwojennych słupskich landratów (starostów). BBC ma 16 roczników z lat 1890-1934. Zawierają informacje ważne niegdyś dla lokalnej społeczności, np. kiedy i za ile kryje knur we wsi Bierkowo, kto i gdzie został mianowany sołtysem, ile kosztuje 50-kilogramowy worek kartofli albo za kim wydano list gończy.

W pierwszej dziesiątce najczęściej czytanych pozycji znajduje się aż siedem takich Kreisblattów (I miejsce - rocznik 1910). W czołówce najpopularniejszych są jeszcze dwie przedwojenne książki o Pomorzu i polski informator o zbiorach Archiwum Państwowego w Koszalinie.

- Ostatnio korespondowałem z Francuzką, która prosiła o rady, jak korzystać z biblioteki - opowiada S. Żabicki. - Okazało się, że w tych wydawnictwach tropi ona ślady po swoich przodkach, którzy żyli niegdyś na Pomorzu. Po prostu chce o nich wiedzieć jak najwięcej.

Sławomir Żabicki śledzi, za pośrednictwem jakich serwerów czytelnicy łączą się z BBC. Okazuje się, że wielu związanych jest z uczelniami, np. z uniwersytetami w Oxfordzie i Yale, z UMCS w Lublinie czy z Akademią Pomorską w Słupsku.
Poza Polakami najliczniejsi są mieszkańcy RFN (1.211), Francji (150) i USA (123), ale zaglądają też na strony BBC internauci z Chin, Izraela, Brazylii, Nowej Zelandii, a nawet z małej wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim. - Od niedawna ktoś regularnie wchodzi do nas z serwera kolei niemieckich i codziennie przegląda po kilkanaście stron - mówi Żabicki

Hasła zadawane internetowej wyszukiwarce, poprzez które czytelnicy z całego świata trafiają na strony BBC, to nazwy miejscowości: "Stolp", "Koeslin", "Stolpmuende" oraz nazwiska kolekcjonerów słupskich antyków: "Lech Albrecht" i "Władysław Piotrowicz". Dziwnie wiele osób poszukuje jakiegoś "Krampe Rudolfa" i trafia na "Pommernland. Ein Heimatbuch" (antologia opowiadań, artykułów i poezji pomorskiej), udostępniany właśnie przez słupską BBC.

- Hit księgarski i hit internetowy to dwie różne sprawy - zauważa Sławomir Żabicki. - Kilkaset osób przeczytało już u nas wspomnienia Mariana Majkowskiego z Ustki. Podejrzewam, że w księgarniach książek pana Majkowskiego zeszło o wiele mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza