Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hitlerowskie widokówki marketingowym chwytem Kołobrzegu

Redakcja
Dziś to plac 18 Marca. Reprodukcję tej pocztówki wydał Antykwariat Art Keller spod Słupska. Wczoraj usiłowaliśmy nawiązać z nim kontakt. Bezskutecznie
Dziś to plac 18 Marca. Reprodukcję tej pocztówki wydał Antykwariat Art Keller spod Słupska. Wczoraj usiłowaliśmy nawiązać z nim kontakt. Bezskutecznie
Pozdrowienia niby z Kołobrzegu, ale widok z Kolbergu. Dokładniej z Adolf-Hitler-Paltz. Na innym kadrze katedra, a obok kamienica, w której oknie widać flagę. Na fladze swastyka... Tak oto hitlerowska przeszłość kurortu trafiła w postaci współczesnych pocztówek na stragan z pamiątkami.

Reprodukcje pocztówek z widokami niemieckiego, słynnego w Europie kurortu, w pamiątkarskich sklepikach są ogólnodostępne. Tyle że wśród reprodukcji słynnego Ogrodu Różanego czy Pałacu Plażowego bystre oko łatwo wychwyci zgrzyt.

- Na tej fladze to swastyka? - nie wierzyła Danuta Krzyżaniak z Poznania, zerkając na widok katedry z lat 40. ubiegłego wieku. - Dobrze, że mama, więźniarka Oświęcimia, tego u was nie widziała. A przyjeżdżała tu przez lata do sanatorium Kombatant.

- No ja takiej kartki nie kupię - zastrzega się sześćdziesięcioparolatka Gertruda Hasenkopf z Magdeburga. - Wszyscy tu są dla mnie mili, więc myślałam, że te wojenne wspomnienia macie już za sobą. Jest inaczej.?

W pogoni za pieniądzem

- Reprodukcje pocztówek, wysyłanych niegdyś z kurortu Kolberg, bywają wręcz urocze. Te z symbolami faszystowskich Niemiec to jednak zupełnie co innego. Nie powinno się ich rozpowszechniać masowo, bezrefleksyjnie, bez komentarza - dowodzi dyrektor kołobrzeskiego Muzeum Oręża Polskiego, Paweł Pawłowski. - Rozumiem, gdy trafiają do zawierających opracowania albumów. Mogę sobie jednak wyobrazić, co może poczuć osoba ciężko doświadczona przez hitlerowski reżim. Sądzę, że w pogoni za pieniądzem zabrnęliśmy jednak trochę za daleko.
Historii nie zmienimy

Od dyskusyjnych kartek zdecydowanie odcina się miasto. Podobnie zresztą jak od tytułu honorowego obywatela niemieckiego Kołobrzegu, przyznanego kiedyś Adolfowi Hitlerowi: - Nie mamy narzędzi, by unieważnić decyzję władz niemieckiego niegdyś miasta - tłumaczy rzecznik prezydenta Kołobrzegu, Michał Kujaczyński. - A pocztówki, o których mowa, produkuje firma prywatna. O ile wiem, nie łamie w ten sposób przepisów. Rozpowszechnia zresztą reprodukcje sprzedawanych kiedyś również masowo pocztówek.... Cóż, historii przecież nie zmienimy.

Łamania prawa w sprzedaży dyskusyjnych pocztówek faktycznie nie widzi prokuratura: - Karalne jest świadome propagowanie idei faszystowskich - usłyszeliśmy od prokuratora Rejonowego w Kołobrzegu, Adama Kuca. - Te pocztówki musiałyby być więc rozpowszechniane w pewnym konkretnym kontekście. Tu go nie ma.

Fuhrer furory nie robi

Widok na Adolf-Hitler-Platz można kupić u Alicji Kęszyckiej, właścicielki jednego z najstarszych sklepów pamiątkarskich nad morzem. - Pochodzę z patriotycznej rodziny. Mój ojciec był więźniem Pawiaka. Razem z mamą przeżyli obóz jeniecki. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Hitler był barbarzyńcą i draniem, ale dzisiejszy plac 18 Marca w latach 40. nosił przecież jego imię. Nie wybielimy tego etapu historii. Zresztą prawda jest taka, że te pocztówki rzadko kto kupuje.

Zygmunt Budzyński, sprzedaje pamiątki przy molo: - Wiem o jakie kartki chodzi, ale u mnie ich nie znajdziecie. Znam lepszy sposób na promocję Kołobrzegu niż powoływanie się na Adolfa Hitlera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza