- To był horror - relacjonuje świadek zdarzenia. - Turysta z Krakowa wysiadł na hotelowym parkingu z samochodu. Psy natychmiast na niego się rzuciły. Później pogryziony został inny mężczyzna.
Hotelowi goście zdołali na chwilę odgonić psy i wciągnęli mężczyzn do środka. Wezwano karetkę i policję.
Ratownicy nie mogli wejść ze sprzętem do recepcji, bo atakowały ich psy. Przyjechała policja. Włączali syreny i atakowali psy gazem. Niewiele to dało.
Psy pogoniły policjantów, którzy schronili się na płocie. Gdzieś dopiero po czterdziestu minutach karetce udało się zabrać pogryzionych.
- Policja powinna być bardziej stanowcza i zastrzelić psy, aby chronić ludzi. Właścicielem psów jest osoba, która mieszka w okolicy. Nie pilnuje ich. To nie są pierwsze ataki tych psów. A gdyby tak na ich drodze stanęło dziecko?! Mogłoby dojść do tragedii - dodaje świadek zdarzenia.
Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji, potwierdza zdarzenie. - Około godziny 20 pogryzionych zostało dwóch mężczyzn. Kilka innych osób, w tym policjanci, zostali zaatakowani. Gaz użyty przez funkcjonariusz był skuteczny.
Psy po jakimś czasie zabrał brat ich właściciela - mówi Gawroński.
Właściciel psów może usłyszeć zarzuty z art. 157 i 160 Kodeksu karnego, które mówią o naruszeniu czynności narządu ciała oraz o narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?