Hotel nie zarabia na siebie. Co dalej z OSiR w Miastku?

Na początek liczby w latach 2016-2020. Przychody hotelu wyglądały następująco: 2016 – 71 240 zł, 2017 zł – 48 611 zł, 2018 – 88 801 zł, 2019 – 77 664 zł, 2020 – 56 188 zł. Wydatki (koszty) rzeczowe: 2016 – 27 738 zł, 2017 – 22 918 zł, 2018 – 35 454 zł, 2019 – 35 737 zł, 2020 – 47 087 zł. Teraz koszty pracownicze (2 etaty): 2016 – 89 827 zł, 2017 – 93 718 zł, 2018 – 98 051 zł, 2019 – 102 357 zł, 2020 – 108 747 zł.

Uwzględniając to zestawienie, w 2019 r. hotel był pod kreską na kwotę około 60 tys. zł, a w 2020 r. około 100 tys. zł. Konieczny jest dodatkowy komentarz dotyczący kosztów pracowniczych. Piotr Szłapiński, dyrektor OSiR w Miastku mówi, że główny księgowy przyjął do zestawienia 2 przeliczeniowe etaty, a w rzeczywistości hotelowe pracownicze koszty są niższe, bo pracownicy obsługujący hotel zajmują się też innymi zadaniami, jak np. prowadzeniem w sezonie letnim sklepiku nad jeziorem Lednik.

Tak czy inaczej, hotel jednak nie zarabia na siebie. Pytamy dyrektora Szłapińskiego o przyszłość hotelu. Ogólnie odpowiada, że sytuacja jest złożona i analiza powinna być dokonano w kilku aspektach, nie tylko w aspekcie finansowym.
Dodajmy, że z hotelu korzystają zarówno pojedyncze osoby (turyści, zagraniczni pracownicy, itd.), jak i zorganizowane grupy sportowe.

Dariusz Zabrocki, przewodniczący komisji budżetu Rady Miejskiej w Miastku zapowiada szczegółowe analizy i dyskusje na temat przyszłości nie tylko hotelu, ale całego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Obiekty OSiR, takie jak hala, hotel, nie są w najlepszym stanie. To stara substancja. Hotel nie zarabia na siebie, a konieczne są remonty, które kosztują. Trzeba się zastanowić, co dalej. Być może cześć hotelową należałoby zamienić na mieszkania socjalne, których gminie brakuje. Potrzebna jest też dyskusja, co dalej z halą sportową, która wymaga ogromnych nakładów, a w gminie są inne hale. Być może OSiR w ogóle mógłby docelowo przenieść się w inne miejsce. Trzeba o tym dyskutować – stwierdza Dariusz Zabrocki.