Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hotele i pensjonaty uwolnione! Wielkie przygotowania do "sezonu z dystansem"

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
W środę premier ogłosił otwarcie hoteli, pensjonatów i miejsc noclegowych. Dlatego dopiero od 4 maja, "byśmy tłumnie nie ruszyli na majówkę". Branża hotelowa w regionie już stoi w blokach startowych, przelicza gości na pokoje i odmierza odległości między stolikami.

Od poniedziałku do życia wraca branża hotelowa. To spora część pracowników z naszego regionu. Z rządowych wieści cieszą się hotelarze, właściciele pensjonatów i kwaterodawcy. Jednak nie od razu wszystko będzie czynne, bo nadal obowiązują zakazy, nakazy i ścisłe wytyczne.

- Jesteśmy gotowi. Zapraszamy wszystkich do Ustki! – cieszy się z nowej normalności Jacek Traczyk, przewodniczący zarządu Lokalnej Organizacji Turystycznej "Ustka i Ziemia Słupska". - Na początku będzie ciężko, ale myślę, że damy radę. Branża jest zdeterminowana i chętnie weźmie się do pracy. Dostosuje się do zaleceń rządu.

Jacek Traczyk podkreśla, że odmrożenie hotelarstwa nastąpiło w psychologicznie dobrym momencie, bo ludzie mają czas, by zaplanować wakacje i zrobić rezerwacje.

A o te było trudno w ostatnim czasie.
- Nikt nie dzwonił. Moi wczasowicze, którzy co roku do mnie przyjeżdżają, dzwonili w lutym i od tego czasu milczą. Może teraz coś się ruszy, gdy zostaną otwarte hotele i pensjonaty – mówi pani Elżbieta z Ustki, która wynajmuje letnikom mieszkanie.

Na to pospolite ruszenie liczą i mali, i duzi.

- Po dzisiejszej konferencji premiera telefony zaczęły dzwonić, a maile płynąć – przyznaje Łukasz de Lubicz-Szeliski, prezes spółki Uzdrowisko Ustka. - W poniedziałek planujemy otworzyć nasz najmniejszy obiekt – The Sun by Lubicz na ulicy Chopina. 11 maja startuje Hotel Lubicz. Z Grand Lubiczem wstrzymujemy się do 22 maja, gdy prawdopodobnie rozpocznie się trzecia faza powrotu do normalności.

Mimo że rozporządzenie rządu w środę po południu nie ukazało się jeszcze w Dzienniku Ustaw, hotelarze jak na zbawienie czekali na wytyczne dla swojej branży. Znaleźli je na stronie rządowej i z tym przewodnikiem w ręku rozpoczęli przygotowania.
Łukasz de Lubicz-Szeliski zauważa, że trochę zamieszania wprowadzono na konferencji premiera, bo w hotelach mogą być otwarte restauracje, ale wyłącznie dla zameldowanych gości. A tych może być po dwie osoby w pokoju.

- Początkowo planowano, by do dyspozycji gości był co drugi pokój. Jednak Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego podjęła skutecznie działania. Zrobiła kawał dobrej roboty – podkreśla Łukasz de Lubicz-Szeliski. - Możemy więc przyjąć gości, mnożąc liczbę pokoi razy dwa. Jednak nie będziemy wpuszczali niezameldowanych u nas gości. Pracownikom i gościom będziemy mierzyli temperaturę. Wprowadzamy ograniczenia zgodnie z zaleceniami i wytycznymi dla hoteli – hotelarz mówi o zakazie organizowania posiłków w formie bufetu, możliwości serwowania posiłków tylko dla gości hotelu w przestrzeni restauracji pod warunkiem zachowania minimum dwóch metrów odległości między osobami spożywającymi posiłek oraz ochronie gości i pracowników. - Nie wyobrażam sobie jednak rehabilitanta w kombinezonie i przyłbicy.

Maseczki, przyłbice, dezynfekcja i dystans to norma. Jednak lista wytycznych i zaleceń jest długa. W hotelach jest zakaz używania suszarek nadmuchowych w łazienkach pokojowych, zakaz korzystania ze wspólnych pomieszczeń - sal telewizyjnych, sal zabaw dla dzieci, basenów, saun, siłowni, dyskotek oraz wszystkich, gdzie mogą tworzyć się skupiska ludzi. Te przestrzenie będą dostępne tylko dla gości wspólnie zakwaterowanych. Mimo że rehabilitacja została uwolniona, nadal nieczynne będą gabinety masażu. Także inne gabinety usługowe w hotelach. Wytyczne rządu ograniczają też rutynowe sprzątanie pokoi, które powinno się odbywać jedynie na życzenie klienta. Zalecają systematyczne wietrzenie, ozonowanie dekontaminację.

W związku z zagrożeniem koronawirusem hotel ma prawo do zawieszenia lub ograniczenia usług, zwiększających zagrożenie gości oraz personelu. To np. dostarczanie bagaży do pokoi.

- Ludzie tęsknią za morzem – podsumowuje ustecki hotelarz. - Zwłaszcza ci z dużych aglomeracji będą czuli się bezpieczniej u nas niż u siebie. Mam nadzieję, że społeczeństwo lokalne to zrozumie i nie wyleje się fala hejtu na tych, którzy do nas przyjadą. W naszych trzech obiektach pracuje 360 osób. To 360 umów o pracę. Mimo odcięcia od dochodów nikogo nie zwolniliśmy.

Zobacz także: Wakacje inne niż wszystkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza