- Jechałem w nocy, po godzinie dwunastej. Nagle usłyszałem huk z prawej strony, poczułem brak powietrza w prawym kole. Wyszedłem z auta i zauważyłem, że w oponę jest wbita kolczatka - opowiada taksówkarz.
Urządzenie jest zrobione wyjątkowo prymitywnie, ale sprytnie. Czarne taśmy powodują, że w nocy na drodze jest kompletnie niewidoczne.
- Chciałbym ostrzec wszystkich kierowców. Niech uważają na to, co mogą znaleźć na jezdni. Coś takiego jest bardzo niebezpieczne. Przy nieco większej prędkości można nie zapanować nad kierownicą - stwierdza kierowca.
Taksówkarz powiedział nam, że zaraz po tym, jak wysiadł z samochodu, widział z daleka dwóch zakapturzonych ludzi. Nie gonił ich jednak, bo nie miał szans na ich złapanie. - Dla mnie ten, kto to zrobił, musi być jakimś kompletnym idiotą - mówi kierowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?