-Derby z Czarnymi to dla Pana chyba wymarzony powrót do gry po kontuzji kolana?
-Oczywiście. Cieszę się, że ten mój koszmar związany z kontuzją powoli dobiega końca, a jeszcze bardziej uszczęśliwia mnie fakt, że wracam właśnie na mecz z Czarnymi. To dla mnie wymarzona okazja.
-Zdążył Pan już, jako kapitan ale także wieloletni zawodnik AZS-u, uświadomić swoich nowych kolegów z drużyny o wadze spotkania z Czarnymi?
-Ale wszyscy już od początku sezonu zdają sobie sprawę, jak ważny jest ten mecz dla naszych kibiców. Nikogo tak naprawdę nie musiałem uświadamiać, a tym bardziej podgrzewać atmosfery. Powiem więcej, ona jest tak bojowa, że czasem muszę ją nawet studzić. Teraz musimy skupić się wyłącznie na grze.
-Jakie Pańskim zdaniem może mieć znaczenie fakt, iż słupszczanie doznali w ostatniej kolejce sensacyjnej, ale także trochę kompromitującej porażki z beniaminkiem z Gdyni?
-Znaczenie nie wiem, ale z pewnością ta porażka jeszcze bardziej zmobilizuje słupski zespół. Ale my nie patrzymy na to, jaką atmosferę buduje się w Słupsku. Po prostu robimy i skupiamy się na swoim.
-Jaka więc jest wasza recepta na niedzielną wygraną?
-Pochwalę się, że mamy kilka ciekawych i specjalnych zagrań na niedzielny mecz, ale z oczywistych powodów nic więcej w tej kwestii powiedzieć nie mogę. Zaskoczymy ich, ale przede wszystkim zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby te niedzielne derby wygrać.
-Jest jakiś koszykarz, którego szczególnie obawiacie się przed samym meczem?
-Raczej nie. Czarni, podobnie jak my, mają dość wyrównany skład, bez jakiś gwiazd, które błyszczą w każdej kolejce. Musimy przyłożyć się do każdego ze słupskich zawodników. Nie pozwolić im złapać optymalnego rytmu, a tym bardziej się rozpędzić. To nasze główne założenie.
-Dodatkowego smaczku dodaje pojedynek pod koszem Leończyk-Tomaszek.
-Oj dużego smaczku, ale z kolei w Czarnych występuje przecież Marcin Dutkiewicz, który także miał okazję grać w Koszalinie. Ja natomiast jestem pod ogromnym wrażeniem Pawła, który na treningach daje z siebie po prostu wszystko. Jestem pewien, że z Tomaszkiem da sobie doskonale radę.
-A jak Pan ocenia swojego bezpośredniego rywala na swojej pozycji Todda Abernethego? Co Pan może o nim powiedzieć?
-Oglądałem dwa spotkania z jego udziałem. Niezły zawodnik, pcha swój zespół do przodu, zwykle trzyma równy poziom. Na pewno będzie lepiej, jak uda nam się ograniczyć jego poczynania.
-Chciałby Pan coś przekazać swoim kibicom?
-Żeby wspierali nas od pierwszej do ostatniej minuty. Tak jak oni liczą na nas, tak my liczymy na nich. Mam nadzieję, że atmosfera na meczu będzie wyśmienita, a nasi kibice stworzą takie piekło, jak na naszym dawnym kurniku.
-Panie Igorze, a jest coś, co chciałby Pan powiedzieć kibicom ze Słupska?
-Pyta Pan poważnie?
-Jak najbardziej. Ja wiem, że to trochę trudne pytanie.
-Nie ukrywam (śmiech). A więc jeżeli już...niech przygotują się na zupełnie nową jakość AZS-u!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?