Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga. Bez zaangażowania trudno o zwycięstwa. Gryf W. - Bytovia 1:0, Kotwica - Gryf Słupsk 3:0 (wideo, zdjęcia)

Rafał Szymański
Gracjan Szymański z Kotwicy (przy piłce) jeszcze parę miesięcy temu reprezentował barwy Gryfa Słupsk
Gracjan Szymański z Kotwicy (przy piłce) jeszcze parę miesięcy temu reprezentował barwy Gryfa Słupsk Fot. Wojciech Kukliński
Kotwica Kołobrzeg była mądrzejsza i wygrała 3:0 z Gryfem 95 Słupsk. Goście szczególnie w pierwszej połowie grali jak reprezentacja Polski w Mariborze.

To była pierwsza porażka Gryfa 95 w Bałtyckiej III lidze od siedmiu spotkań. Niby tragedii nie ma, zawsze można powiedzieć, że to wypadek przy pracy, że zdarzyć się może każdemu. Jednak słupszczanie, szczególnie w pierwszej połowie, w Kołobrzegu byli słabi. Fakt, że Kotwica już nie jest zespołem, któremu bezkarnie można strzelić bramkę. Ale już pierwsze 30 minut w Ustroniu tydzień temu pokazało, że słupszczanie potrzebują jakiegoś specjalnego pobudzenia.

- Bałem się tego meczu bardzo. Wiedzieliśmy, jak zagrają gryfici. Podpatrywaliśmy już ich w Ustroniu. Bałem się tego wysokiego napastnika (Łukasza Stasiaka - dop. "Głos"), Pawła Krysza... przepraszam pana Pawła Kryszałowicza, to nie jest mój kolega - mówił po meczu Maciej Kiszkiel trener Kotwicy. Młody szkoleniowiec, który ma za sobą staże w Sparcie Praga i FC Kopenhaga, ustawił defensywnie swój zespół, z przodu zdając się na szybkość Gracjana Szymańskiego (były gracz Gryfa 95 przez blisko 250-osobową grupę słupskich kibiców został powitany oklaskami) i doświadczanie Piotra Dubieli.

Co na to goście? Zanim dobrze weszli w mecz, już zabrakło głównego kreatora ich poczynań. Kryszałowicz zszedł z kontuzją mięśnia. Zabrakło jego podań otwierających drogę do bramki. Trener Wojciech Polakowski przeprowadził zmiany, ale nie dały one rezultatu. Słupszczanie stracili gola po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i strzale z środka pola karnego.

Na nic zdała się przedmeczowa wymiana bramkarza, Ratajczyka na Rusakiewicza. W drugiej połowie słupszczanie podeszli bardzo blisko obrońców Kotwicy, w końcu mieli przewagę, zagrali zadziornie, walczyli. Wystarczyła jednak jedna kontra i było 2:0, a tuż przed końcem Rusakiewicz otrzymał czerwoną kartę za wysoko podniesioną nogę przy interwencji w polu karnym. Była jedenastka! Gryfici wykorzystali limit zmian i w bramce pojawił się trener Wojciech Polakowski, Miał nawet szansę obronić karnego.

- Moja drużyna przeszła obok meczu. Jest mi wstyd za to - nie tłumił złości po meczu trener Gryfa 95. - Przyjeżdżają nas oglądać ludzie ze Słupska, a moi piłkarze przechodzą obok spotkania. Rozumiem, że może nie wyjść jakieś zagranie, ale żeby w grę serca nie włożyć?

Już w niedzielę szkoleniowiec zrobił trening, na którym dyskutowano o występie w Kołobrzegu.

- We wtorek będzie podobnie. Na razie nie ma co rozdzierać szat. Musimy robić swoje, chociaż jak zawodnicy będą tak grać, to wolę prosić trenera, by w meczu wystawił juniorów - mówił Kryszałowicz.

Kotwica Kołobrzeg - Gryf Słupsk 3:0 (1:0).

Bramki: 1:0 Daniel Miłoszewicz (16), 2:0 Piotr Dubiela (75), 3:0 Jarosław Teśman (86 - karny).

Gryf: Rusakiewicz, Sarna, Bukowski, Szałek, Batista (75 Siarnecki), Kozłowski (55 Polakowski), Waleszczyk, Pietras (41 Świdziński), Pytlak, Kryszałowicz (16 Gibczyński), Stasiak.

Tabela

Tabela

1. Cartusia Kartuzy 6 14 12:6
2. Chojniczanka Chojnice 6 14 16:11
3. Orkan Rumia 6 13 13:8
4. Gryf Wejherowo 6 11 11:8
5. Kaszubia Kościerzyna 5 10 13:6
6. Rega Trzebiatów 6 10 6:5
7. Błękitni Stargard 6 8 14:12
8. Chemik Police 6 8 13:15
9. Dąb Dębno 5 7 11:9
10. Kotwica Kołobrzeg 6 7 12:16
11.Gryf 95 Słupsk 5 6 8:9
12. Energetyk Gryfino 6 5 5:8
13. Astra Ustronie 6 5 8:15
14. Drutex-Bytovia 6 4 7:9
15. Piast Choszczno 5 2 8:11
16. Darzbór Szczecinek 6 1 4:13

Wejherowianie wykorzystali gapiostwo Druteksu-Bytovii

Nie wiedzie się bytowskiej drużynie w rundzie jesiennej. Podopieczni Waldemara Walkusza doznali czwartej porażki. Tym razem 0:1 w Wejherowie z Gryfem.

To była wyjątkowo trudna konfrontacja. Gryf już wiele razy udowodnił, że to niezwykle groźny i nieobliczalny zespół, bo potrafiący wykorzystywać błędy przeciwników. Początkowo to przyjezdni grali lepiej, szybciej i składniej. Już w 5. minucie Kacper Markowski miał przed sobą pustą bramkę i sam nie wie, jak to się stało, że mając taką stuprocentową okazję, posłał piłkę obok słupka. Osiem minut później Michał Wirkus popisał się potężnym uderzeniem z dystansu, ale na posterunku był tego dnia świetnie dysponowany wejherowianin Maciej Szlaga. Ten 26-letni golkiper też znakomicie spisał się w pojedynku z Krzysztofem Bryndalem, który wystraszył się jego wyjścia z bramki i strzelił na wiwat na wysokość trzeciego piętra.

Gospodarze walczyli wyjątkowo spokojnie. Dali się wyszumieć przyjezdnym. Wejherowianie wyprowadzali kontry i czekali na przynajmniej jeden błąd bytowskiego zespołu. Niestety, doczekali się tego już po przerwie. W 54. minucie Piotr Łapigrowski i Jarosław Adamowicz nie upilnowali Wojciecha Klemczyka, który wykorzystał dośrodkowanie Łukasza Basińskiego i z główki zmusił do kapitulacji Mateusza Oszmańca. W przypadku drużyny z Bytowa sprawdziło się tradycyjne przysłowie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Okazje do wyrównania stanu meczu mieli jeszcze najpierw w 72. minucie Krystian Stanios i trzy minuty później Wirkus. Gospodarze również mogli podwyższyć wynik. Trzykrotnie Jakub Gronowski urwał się obrońcy Maciejowi Maciejewskiemu i stworzył wielkie zagrożenie na przedpolu bramkowym Oszmańca. W końcowej fazie piłkarze Gryfa grali konsekwentnie na utrzymanie korzystnego wyniku.

- Sami jesteśmy sobie winni. Problem nie polegał na sile rywala z Wejherowa i na tym, że skutecznie nam przeszkadzał. Problemem była nasza skuteczność. Do pola karnego wszystko wyglądało cacy, ale kiedy trzeba oddać celny strzał, to wychodziła klapa - słusznie zauważył Waldemar Walkusz, trener bytowskiego trzecioligowca.

- Przegraliśmy kolejny mecz na własne życzenie. Mam sporo zastrzeżeń do niektórych moich graczy, którzy nie wykazali się takim zaangażowaniem jak w poprzednim spotkaniu tydzień temu u siebie z Chemikiem Police - dodał zasmucony szkoleniowiec Druteksu-Bytovii Bytów.

Gryf Wejherowo - Drutex-Bytovia Bytów 1:0 (0:0).

Bramka: 1:0 Wojciech Klemczyk (głową - 54).

Drutex- Bytovia Bytów: Oszmaniec, Jóźwiak - ż.k., Cierson, Maciejewski, Bryndal, P. Łapigrowski, A. Kobiella - ż.k. (65 Pufelski), Sadzik (60 Paraficz), Adamowicz (60 Stanios), M. Wirkus, Markowski (72 Kowalski).

Pozostałe wyniki:

Orkan Rumia - Astra Ustronie Morskie 4:0 (1:0)
Rafał Siemaszko (16, 46, 69), Michał Smarzyński (82)
Cartusia Kartuzy - Błękitni Stargard Szczeciński 4:2 (0:2)
Piotr Zagórski (47 - karny, 52 - karny), Ryszard Dawidowski (55), Arkadiusz Kordyl (75) - Tomasz Pustelnik (22 - wolny), Tomasz Królak (44)
Rega Trzebiatów - Kaszubia Kościerzyna 1:0 (1:0)
Cezary Przewoźniak (16)
Chemik Police - Energetyk Gryfino 1:0 (1:0)
Marcin Wydurski (12)
Dąb Dębno - Darzbór Szczecinek 3:1 (1:0)
Roman Majchrzak (25 - wolny, 80), Łukasz Kowalski (90) - Łukasz Petera (71)
Chojniczanka Chojnice - Piast Choszczno 5:4 (2:2)
Patryk Kaszczyszyn (14), Sławomir Ziemak (40 - karny, 60), Andrzej Borowski (75, 82) - Jarosław Kiernicki (12, 84), Mariusz Więcek (20), Jarosław Piskorz (65 - karny)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza