Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Gryf 95 Słupsk - Kaszubia Kościerzyna 4:1 (zdjęcia), Cartusia Kartuzy - Bytovia Bytów 2:2

Jarosław Stencel
Kibice Gryfa Słupsk mieli powody do radości.
Kibice Gryfa Słupsk mieli powody do radości. Fot. Kamil Nagórek
W meczu III ligi Pomorze, po znakomitej grze w drugiej połowie, piłkarze Gryfa 95 Słupsk, pokonali Kaszubię Kościerzyna 4:1 (0:1). W Kartuzach zremisowała Bytovia Bytów 2:2.
III liga: Gryf Slupsk - Kaszubia Kościerzyna 4:1 (0:1)

III liga: Gryf Słupsk - Kaszubia Kościerzyna 4:1 (0:1)

Słupszczanie rozprawili się z gośćmi w ciągu 9 minut drugiej połowy, kiedy to ataki Gryfa raz po raz sunęły na bramkę Janusza Kafarskiego. Do przerwy jednak nie było tak różowo. Już po 7 minutach prowadzenie objęli goście, kiedy to do prostopadłego podania dopadł Piotr Kwietniewski (były gracz Brdy Przechlewo), minął wybiegającego z bramki Pawła Waśkowa i z kąta w długi dolny róg strzelił do siatki. Słupszczanom trudno było rozgrywać piłki, tak jak lubią krótkimi podaniami na fatalnej murawie. Ale kilkakrotnie mogli doprowadzić do remisu. W 12 minucie po rzucie rożnym i wstrzeleniu piłki w pole karne bliski strzelenia gola wślizgiem był Artur Sarna. Kwadrans źle przyjął podanie Szymon Gibczyński i piłkę wybili mu obrońcy. W 41 minucie już powinno być 1:1, kiedy to po akcji Patryka Pytlaka i Marcina Kozłowskiego piłkę uderzył Paweł Waleszczyk, ale odbiła się ona od nogi któregoś z graczy gości i wyszła na róg.

Drugą połowę słupszczanie mogli zacząć znakomicie, kiedy to po 50 sekundach przed szansą stanął Gibczyński, ale Kafarski wygrał z nim pojedynek. Było to poważne ostrzeżenie dla gości, którzy dali się zepchnąć do głębokiej defensywy. W 51 minucie dośrodkowanie Wojciecha Polakowskiego wylądowało na poprzeczce. W to samo miejsce uderzyła po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego, spadła na murawę, powstało zamieszanie i z bliska wyrównał Paweł Kryszałowicz. - Teraz już pójdą - krzyczeli doświadczeni kibice. I tak było. Ponownie wrzucał Polakowski, odegrał głową Sarna, piłkę nieudolnie wybił obrońca i na czwartym metrze spadła ona pod nogi Bartłomiejowi Oleszczukowi, który wyprowadził gryfitów na prowadzenie.

Kolejny gol to podanie Kryszałowicza i Waleszczyk wybiegł sam na sam z Kafarskim i strzałem w długi róg podwyższył na 3:1. Maszyneria słupska nie ustawała w ataku i zadała kolejne piorunujące uderzenie.
Znowu asysta Kryszałowicza i tym razem do siatki trafił Patryk Pytlak. Słupszczanie mogli wygrać znacznie wyżej, ale raz niecelnie główkował Artur Sarna, a Gibczyńskiemu trzykrotnie nie dopisywało dziś szczęście. Przelobować Kafarskiego próbował też Kryszałowicz. Goście też mieli kilka okazji, ale w pierwszej połowie Błażej Troka przestrzelił, a Kwietniewski strzelił w boczną siatkę. W 88 minucie znakomicie spisał się Paweł Waśków broniąc techniczne uderzenie z rzutu wolnego.

Padający obficie deszcz zamienił murawę boiska w błoto i w takich warunkach piłkarze obu zespołów walczyli o ligowe punkty. Niesprzyjająca pogoda sprawiła, że mecz oglądało tylko około 500 widzów, w tym 70-osobowa grupa kibiców gości. Było to ostatnie spotkanie zespołu pod nazwą SKP Gryf 95. Już w następnym meczu w Stargardzie Szczecińskim gryfici wystąpią jako KS Gryf. 30 marca na Walnym Zebraniu Sprawozdawczo-Wyborczym zostanie podjęta decyzja o zmianie nazwy klubu.

Gryf 95 Słupsk - Kaszubia Kościerzyna 4:1 (0:1)

0:1 Piotr Kwietniewski (7), 1:1 Paweł Kryszałowicz (55), 2:1 Bartłomiej Oleszczuk (58), 3:1 Paweł Waleszczyk (62), 4:1 Patryk Pytlak (64)

Gryf 95: Waśków - Oleszczuk, Polakowski, Sarna, Bielecki, Pytlak, Waleszczyk (88 Piekarski), Świdziński (67 Mytych), Kozłowski (46 Pietras), Gibczyński, Kryszałowicz (76 Stasiak).

Kaszubia: Kafarski - Bieliński, Kubsik, Żuk, Wojtkiewicz, Klawikowski, Gacek, Troka, Wysiecki, Banaczek, Kwietniewski.

Cartusia Kartuzy - Drutex-Bytovia Bytów 2:2 (1:2)

0:1 P. Łapigrowski (12 - głową), 0:2 Maciejewski (21), 1:2 Domian (29 - głową), 2:2 Kitowski (90).

Cartusia: Tułowiecki - Mach (75 Grzędzicki), Kitowski, Domian, Rubin - Dawidowski (46 Gruchała), Stencel, Bubienko (89 Cyman), Formela - Karasiński, Mitura (60 Banaszak)

Bytovia: Oszmaniec - Kasperowicz, Jóźwiak, Cierson, Maciejewski (43 Stanios), A.Kobiella (85 M.Wirkus), Kowalski (70 Toczek), Pięta, Łapigrowski, Pufelski (78 Bryndal), Markowski.

Pozostałe wyniki 18. kolejki:

Chemik Police - Piast Choszczno 0:0
Astra Ustronie Morskie - Błękitni Stargard Szczeciński 0:0
Rega Trzebiatów - Darzbór Szczecinek 4:0 (2:0)

Wawreńczuk (18, 40 - głową, 52), Wilejto (80 - głową)
Orkan Rumia - Energetyk Gryfino 4:1 (3:0)
Siemaszko (10, 22), Niciński (42), A.Stępień (86) - Mielnik (90 - karny)
Kotwica Kołobrzeg - Dąb Dębno 1:1 (0:1)
Duńczak (70) - Kowalski (30)
Gryf Wejherowo - Chojniczanka Chojnice 1:4 (1:1)
Gronowski (3 - karny) - Sobczyński (33 - samobójcza), Fabich (49), Chudziński (74), Szwół (76 - samobójcza)

Bytowianie stracili gola w końcówce

Derby Kaszubszczyzny zakończyły się remisem 2:2, mimo że na kartuskim stadionie Drutex-Bytovia Bytów prowadził już 2:0.

Krzysztof Niekrasz
[email protected]

Wyżej notowana w tabeli Bałtyckiej III ligi Cartusia Kartuzy była uważana za faworyta w sobotniej konfrontacji z Druteksem-Bytovią. Początek spotkania był wymarzony dla bytowian. Co prawda gospodarze zagrażali bramce Mateusza Oszmańca, ale to goście strzelali gole. Obydwa były z głowy. Najpierw w 12. minucie Piotr Łapigrowski wykorzystał dośrodkowanie Macieja Maciejewskiego i zmusił do kapitulacji 20-letniego Kacpra Tułowieckiego. Dziewięć minut później wyczyn "Łapki" powtórzył Maciejewski, który otrzymał piłkę po wykonywanym rzucie rożnym przez Wojciecha Piętę i nie dał szans kartuskiemu golkiperowi. Po dwudziestu pięciu minutach gry wydawało się, że nie ma siły, która uratowałaby miejscowy zespół od porażki. Bytowska drużyna grała bardzo mądrze i ekonomicznie. Goście, mając dwa gole przewagi, poczuli się zbyt pewnie, stanęli na własnej połowie i czekali na okazje do kontrataku. Cartusia zdobyła kontaktową bramkę w 29. minucie za sprawą Karola Domjana i od tego momentu dostała wiatr w żagle. To było ostrzeżenie dla przyjezdnych, że miejscowi nie odpuszczą. Zaraz po przerwie rywalizacja była jeszcze wyrównana. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. W bytowskiej bramce bardzo dobrze spisywał się Mateusz Oszmaniec, który zmuszany był do pokazania swoich umiejętności. W ostatnim kwadransie zaznaczyła się zdecydowana przewaga kartuskiego zespołu. Często dochodziło do gorących spięć pod bramką bytowian. Gdy wydawało się, że Drutex-Bytovia dowiezie zwycięstwo do końca, to nastąpiło nieszczęście.

W doliczonym czasie po rzucie wolnym wykonywanym przez Ireneusza Stencla z szesnastu metrów, piłka trafiła do Wojciecha Kitowskiego, który w ogromnym zamieszaniu z odległości dwóch metrów wepchnął futbolówkę do siatki zrozpaczonego Oszmańca i jego kolegów z zespołu. Cartusia Kartuzy - Drutex-Bytovia Bytów 2:2 (1:2). Bramki: 0:1 Piotr Łapigrowski (12 - głową), 0:2 Maciej Maciejewski (21 - głową), 1:2 Karol Domjan (29 - głową), 2:2 Wojciech Kitowski (90+4).

Drutex-Bytovia: Oszmaniec, Cierson - ż.k., Kasperowicz, Jóźwiak - ż.k., Maciejewski (43 Stanios), Pufelski (78 Bryndal), Kowalski (80 Toczek), P. Łapigrowski, A. Kobiella (84 Wirkus), Pięta, Markowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza