Zatoka Puck - Gryf 95 Słupsk 2:1
Przed spotkaniem, w trakcie rozgrzewki, z głośników rozbrzmiewał przebój zespołu Scorpions "Wind of Change". Mogło to zapowiadać rewanż słupszczan za ubiegłoroczną porażkę. Niestety, nic z tych rzeczy, zmian nie było. Po raz kolejny, choć słaby, wiatr powiał dla gospodarzy. Wśród niewielu widzów tego meczu można było zauważyć Jerzego Jastrzębowskiego, obecnego trenera ligowych rywali, Bałtyku Gdynia, a w przeszłości szkoleniowca gryfitów.
Słupszczanie już na początku spotkania mogli objąć prowadzenie. Choć gol mógł być kuriozalny. Piłkę próbował wybić Rafał Kobylarz, ale zrobił to tak nie fortunnie, że zmierzała w kierunku bramki. Niestety, tuż przed linią odbiła się od twardego boiska i wyszła ponad poprzeczkę. W rewanżu dobrą akcją popisał się Michał Smarzyński, podał do wbiegającego w pole karne grającego trenera Zatoki, Szymona Hartmana. Jego uderzenie w środek bramki wybronił Mateusz Kowalczyk.
Gryfici próbowali strzałów z dystansu. Niecelnie strzelali Marcin Pluta i Gracjan Szymański. Ładną akcję zespołu mógł wykończyć Paweł Kryszałowicz, jednak trafił futbolówkę nieczysto i Kamil Biecke nie miał kłopotów z obroną. Faulowany w polu karnym był też Patryk Pytlak. Słabo prowadzący to spotkanie sędzia Mariusz Kuczkowski nie zareagował. Ciekawie było w końcówce. Wysoko bita piłka z rzutu wolnego przez Wojciecha Polakowskiego wolno opadła na poprzeczkę, a obrońcy wyjaśnili niebezpieczeństwo.
Niestety, nie udało się do końca pierwszej połowy utrzymać czystego konta. Piłka trafiła do groźnego Smarzyńskiego, który płaskim strzałem z prawej strony w długi róg nie dał szans Kowalczykowi. Po przerwie niewiele wynikało z ataków gryfitów i koronkowych wymian podań. Po 20 minutach padł drugi gol dla gospodarzy. W podobnej sytuacji jak przy pierwszym golu, piłka trafiła do nieobstawionego, rezerwowego Rolanda Kazubowskiego, który strzałem z pierwszej piłki efektownie trafił do siatki. Nie pierwszy już raz ten zawodnik strzela gryfitom gole.
Czynił to już 5 lat temu grając w KP Sopot, a także przed ponad rokiem już w Zatoce. Może gdyby Kowalczyk postraszył rywala wyjściem, zamiast stać na linii, gola by nie padł. Słupszczanie nie poddawali się jednak. Na dwudziestym metrze faulowany był Pytlak. Do piłki podszedł Tomasz Bukowski i tak jak w kilku poprzednich spotkaniach, przymierzył nad murem, dając nadzieję na odrobienie strat.
Bukowski był jedynym zawodnikiem Gryfa 95, który strzelił gola Zatoce w poprzednich meczach (strzelec trzech, Dawid Jędrzejak odszedł do Jantara Ustka). Jak się okazało znalazł sposób i teraz. Wiele szarpał Kryszałowicz oraz Dawid Fursa, ale ciągle czegoś brakowało by stworzyć dogodną sytuację. W 84 minucie silnie strzelił na bramkę Karol Świdziński, Biecke jednak był czujny i piłkę wyłapał.
Okazja do rewanżu na Zatoce nadarzy się 22 kwietnia o godz. 16.45 w 1/8 Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego.
Następny ligowy mecz, w Wielką Sobotę wreszcie w Słupsku. Wiatru zmian w Pucku nie było, więc nadciągnie wiatr innego typu, Orkan z Rumi. Gra rozpocznie się o godzinie 15.00 na stadionie przy ulicy Zielonej. Paweł Kryszałowicz, dyrektor sportowy Gryfa 95, serdecznie zaprasza wszystkich słupszczan na to spotkanie.
- W całym meczu widać było, że tylko jeden punkt dzieli oba zespoły. W pierwszej połowie gra wyglądała bardziej na korzyść słupszczan. Lepiej grali, mieli dogodniejsze sytuacje, oprócz tej której nie wykoryztałem. Nasz gol ustawił mecz. Niepotrzebna nerwówka w końcówce po bramce z wolnego. Możlwe, że to był drobny błąd naszego bramkarza. Jestem zadowolny, bo włożyliśmy dużo walki w ten mecz, udało się dowieźć zwycięstwo do końca - ocenił Szymon Hartman, trener Zatoki.
Zatoka Puck - Gryf 95 Słupsk 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Michał Smarzyński (45) , 2:0 Roland Kazubowski (66), 2:1 Tomasz Bukowski (76 - rzut wolny).
Żółte kartki: Biecke, Godlewski, Komorowski, Smarzyński (Zatoka); Polakowski, Szymański, Świdziński
Zatoka: Biecke - Godlewski, Komorowski, Zieliński, Bloch, Kobylarz, Stępień, Ilanz (51 Kazubowski), Smarzyński, Laskowski, Hartman.
Gryf 95: Kowalczyk - Pluta (69 Piekarski), Polakowski, Bukowski, Batista, Fursa, Pietras, Świdziński, Pytlak (83 Wiśniewski), Kryszałowicz, Szymański (64 Gibczyński).
Grająca również na wyjeździe Bytovia Bytów w Ustroniu Morskim zremisowała z Astrą 1:1.