Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabia prezes koszalińskiego Przylesia? Policzyliśmy

Rafał Wolny [email protected] Tel. 94 347 35 99
Ile zarabia prezes koszalińskiego Przylesia? PoliczyliśmyZ prostych obliczeń wynika, że tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku prezes "Przylesia” mógł zarobić ponad 60 tysięcy złotych, czyli około 20 tysięcy miesięcznie.
Ile zarabia prezes koszalińskiego Przylesia? PoliczyliśmyZ prostych obliczeń wynika, że tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku prezes "Przylesia” mógł zarobić ponad 60 tysięcy złotych, czyli około 20 tysięcy miesięcznie. Radek Koleśnik
– Za to co zrobiłem, powinienem zarabiać trzy razy tyle – mówił w styczniowym wywiadzie dla Głosu Kazimierz Okińczyc. Jako prezes koszalińskiej spółdzielni Przylesie w 2012 r. mógł zarobić co najmniej 227 tys. złotych.

Licząca 30 tys. mieszkańców spółdzielnia należy do największych w kraju. Mimo że jej członkowie są formalnie pracodawcami prezesa, od lat mają problem z uzyskaniem informacji na temat jego zarobków.

Nam udało się dotrzeć do obowiązującej do niedawna "uchwały w sprawie ustalenia wynagrodzenia dla Prezesa Zarządu”. Rada Nadzorcza KSM Przylesie jednogłośnie podjęła ją na początku 2007 r. (weszła w życie 1 lutego 2007 r.). W myśl uchwały miesięczne wynagrodzenie prezesa zarządu Kazimierza Okińczyca stanowiło (pisownia oryginalna): "iloczyn przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw za ostatni miesiąc poprzedniego kwartału – publikowanego przez Prezesa GUS – oraz współczynnika przeliczeniowego w wysokości 5,00”.

Wynagrodzenie jest przeliczane raz na kwartał. Z naszych szacunków, opierając się na danych Głównego Urzędu Statystycznego za rok 2012, wynika, że w zależności od kwartału prezes spółdzielni mógł zarobić miesięcznie od 18.200 zł do 20 tysięcy. Rocznie dałoby to wynagrodzenie w wysokości 227 tysięcy.

Z prostych obliczeń wynika, że tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku prezes "Przylesia” mógł zarobić ponad 60 tysięcy złotych, czyli około 20 tysięcy miesięcznie. Jak się dowiedzieliśmy, od niedawna obowiązuje nowa uchwała regulująca wynagrodzenie prezesa zarządu spółdzielni. Nie udało nam się do niej dotrzeć, więc nie wiadomo czy pieniądze za kolejny kwartał były takie same, mniejsze, czy może większe.

Porównajmy ubiegłoroczne zarobki prezesa z innymi osobami zajmującymi kierownicze stanowiska. Wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski w 2012 r. zarobił w resorcie 143 tysiące zł, a prezydent Koszalina Piotr Jedliński 168 tysięcy. Dochody kanclerza Politechniki Koszalińskiej Artura Wezgraja to 190 tysięcy.

Szef miejskiej spółki Zarząd Obiektów Sportowych Jakub Pyżanowski zarobił 152 tysiące. Porównywalny z prezesem spółdzielni dochód wykazał szef Koszalińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Piotr Kroll – 222 tysiące. Lepiej wynagradzani są prezesi innych komunalnych spółek Miejskich Wodociągów i Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej: Janusz Łodziewski zarobił 265 tysięcy, a Tomasz Uciński – 254 tysiące złotych.

Uchwała w sprawie ustalenia wynagrodzenia prezesa zarządu Przylesia przyznawała mu także ryczałt za używanie samochodu prywatnego do celów służbowych (500 km miesięcznie), a przede wszystkim podkreślała, że: "Prezesowi przysługują również pozostałe świadczenia wynikające ze stosunku pracy – zgodnie z regulaminem wynagradzania”. Chcieliśmy zapytać Kazimierza Okińczyca o wysokość tych pozostałych świadczeń, ale odmówił nam komentarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza