Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inflacja i drogie paliwa zmieniają nasze zwyczaje. W miastach e-hulajnogi i e-rowery masowo zastępują auta. Taniej i zdrowiej!

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
W tym roku jeszcze bardziej do wyobraźni zwłaszcza dojeżdżających do pracy samochodami mieszkańców dużych miast przemawiają koszty - rosnące dramatycznie wraz z rekordowymi cenami paliw.
W tym roku jeszcze bardziej do wyobraźni zwłaszcza dojeżdżających do pracy samochodami mieszkańców dużych miast przemawiają koszty - rosnące dramatycznie wraz z rekordowymi cenami paliw. Dariusz Błoch / Polska Press
Coraz więcej osób szuka alternatywnych sposobów na codzienny dojazd do pracy i zwraca się w stronę mikromobilności. To w dużym stopniu efekt rekordowych cen paliw, które w Polsce przekraczają już 8 zł za litr. Takie środki transportu jak e-hulajnogi czy e-rowery mogą być korzystniejsze finansowo i czasowo niż samochód, a jednocześnie przyczyniają się do redukcji emisji CO2 do środowiska.

Według rankingu TOMTOM TRAFFIC INDEX za 2021 rok, w ubiegłym roku w Warszawie korki zwiększały czas przejazdu autem nawet o 37%. Godzinna podróż wydłużała się więc średnio aż o 22 minuty. Dla porównania jadąc e-hulajnogą pasem dla rowerów z dopuszczalną prędkością 20km/h, możemy w ciągu zaledwie kwadransa przejechać nawet do 5 kilometrów.

W tym roku jeszcze bardziej do wyobraźni, zwłaszcza dojeżdżających do pracy samochodami mieszkańców dużych miast przemawiają koszty - rosnące dramatycznie wraz z rekordowymi cenami paliw.

Nic więc dziwnego, że coraz częściej widzi się na ścieżkach rowerowych, chodnikach, a nawet jezdniach elektryczne hulajnogi oraz rowery w wersji elektrycznej, które są aktualnie hitem.

A co pokazują statystyki? Na zbiorcze trzeba trochę poczekać, zerknijmy więc na dane jednego z największych operatorów mikromobilności - Dott, działającego także w stolicy Polski i innych naszych miastach.

Elektryczne dwukółka: w maju 2022 pięć razy więcej przejazdów

Dott w maju 2022 r. zrealizował w Polsce aż pięciokrotnie więcej przejazdów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

- Klientów do przesiadki przekonuje fakt, że szczególnie na nieco krótszych trasach, elektryczna hulajnoga czy rower mogą być lepszym i tańszym rozwiązaniem niż samochód. Zwłaszcza, że w przypadku auta do paliwa należy doliczyć jeszcze koszty ogólnej eksploatacji pojazdu (zużycie płynów eksploatacyjnych, filtrów, częstsza wymiana zużytych części itp.), a niekiedy też opłaty za parkowanie - mówi Michał Paprocki, dyrektor generalny firmy Dott.

Jedną z ważnych przyczyn wpływających na zmianę zwyczajów związanych z podróżowaniem jest także oszczędność czasu.

ZOBACZ CO KUPIĆ

Materiały promocyjne partnera

E-przejazdy: korzysta także środowisko i piesi

Kolejną zaletą mikromobilności jest aspekt ekologiczny i korzyści dla środowiska, jakie wiążą się z rezygnacją z codziennej jazdy samochodem. Z danych JATO Dynamics wynika bowiem, że w 2021 roku samochody z silnikami benzynowymi emitowały średnio 134,2 g CO2 na kilometr. Z kolei w przypadku diesli było to 129,6 g/km.

- Wyobraźmy więc sobie, że codziennie pokonujemy do pracy 5 kilometrów w jedną stronę. W tygodniu daje to 50 km, więc łatwo policzyć, że rezygnując z auta na rzecz e-hulajnogi czy e-roweru oszczędzamy nawet ponad 6 kg potencjalnie wyemitowanego CO2. W pełni wpisuje się to w filozofię Dott, zakładającą promowanie transportu przyjaznego dla środowiska i uwolnienie miast od dużej liczby samochodów - mówi Michał Paprocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Inflacja i drogie paliwa zmieniają nasze zwyczaje. W miastach e-hulajnogi i e-rowery masowo zastępują auta. Taniej i zdrowiej! - Strefa Biznesu

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza