Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inicjatywa obywateli zmieszana z błotem

Alek Radomski [email protected]
Nowy park, o który walczyli mieszkańcy, w końcu jest, szkopuł w tym, że błoto na nim po pachy, więc nikt nie skorzysta.
Nowy park, o który walczyli mieszkańcy, w końcu jest, szkopuł w tym, że błoto na nim po pachy, więc nikt nie skorzysta. Krzysztof Piotrkowski
Miało być sztandarowo, a wyszło jak zwykle. Stowarzyszenie Przyjaciół Słupska i Regionu pisze skargę na park tonący w błocie.

- Nie oceniam najlepiej tej inwestycji - mówi Katarzyna Bogusławska, wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Słupska i Regionu, opisując park przy ul. Konarskiego w Słupsku. - Został oddany do użytku, ale nie można z niego korzystać. Wystąpiliśmy już do prezydenta Słupska w tej sprawie.

Chodzi o park sportowo - rekreacyjny z wybiegiem dla psów. Powstał w ramach budżetu obywatelskiego za kwotę 450 tysięcy złotych. O jego budowę zabiegała Fundacja na Rzecz Rewitalizacji Miasta Słupska, której szefuje radny SLD Paweł Szewczyk i właśnie Stowarzyszenie Przyjaciół Słupska i Regionu. Oddany z opóźnieniem, parkiem jest jak na razie tylko z nazwy. Na dodatek, co podkreśla Katarzyna Bogusławska, stwarza realne zagrożenie dla dzieci. W związku z czym konieczne jest zabezpieczenie terenu i wprowadzenie niezbędnych oznaczeń o braku możliwości korzystania.

Pismo wraz ze skargą na Zarząd Inwestycji Miejskich, który budowę parku realizował, wpłynęło do urzędu z końcem poprzedniego roku. Zarzuty to m.in. długotrwałe przygotowywanie dokumentacji i w konsekwencji realizacja prac w listopadzie i grudniu. Do tego warstwa błota i brak oświetlenia i urządzeń sportowych, które miały tam powstać. Również nieprawidłowe zagospodarowanie przestrzeni parku i brak nasadzeń.

"Według informacji udzielonych przez urzędników podczas przekazywania parku trawa została posiana na początku grudnia, ale "spłynęła "- czytamy w skardze i dalej, że... "istniała możliwość, iż zostanie posiana na śniegu. Na nasadzenia nie starczyło pieniędzy“. Wiceprezes stowarzyszenia pisze też, że czuje się odpowiedzialna wobec mieszkańców osiedla, których zachęcała do głosowania na tę inwestycję w ramach budżetu obywatelskiego.

- Teraz te osoby mówią mi, że więcej nie będą popierać inicjatyw społecznych, bo i tak wyjdzie jak zawsze - kwituje Bogusławska. - Działania urzędników Zarządu Infrastruktury Miejskiej spowodowały, iż zmarnowano publiczne pieniądze. Jak na razie ZIM do zarzutów się nie odnosi. Czeka, aż urząd miejski prześle kopię pisma ze skargą.

Paweł Szewczyk pytany wcześniej o budowę parku przyznał, że znaczną część kosztów wygenerowały prace związane ze zniwelowaniem terenu. Również ułożenie alejek z polbruku, budowę ogrodzenia i zakup urządzeń zabawowych. Trawa będzie, ale na wiosnę. Drzewa też są w planach. Nasadzenia mają się pojawić tam w ramach rekompensat za wycinkę, o ile zgodzi się na to urząd miejski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza