Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku przeprowadził kontrolę punktów gastronomicznych. Pod lupę wzięto głównie fast foody. Kontrolą objęto osiem placówek gastronomicznych, nieprawidłowości stwierdzono w sześciu skontrolowanych zakładach
I tak: w dwóch placówkach naruszono przepisy dotyczące zasad uwidaczniania cen poprzez nieuwidocznienie ilości nominalnej potraw wyrażanej w legalnej jednostce miary, np. w gramach.
W czterech lokalach w karcie menu lub innej formie bezpośrednio dostępnej dla konsumenta, nie podano wykazu składników 131 oferowanych do sprzedaży potraw i napojów, tj. ilości głównego składnika (mięsa, drobiu, ryb), dodatków uzupełniających (przystawek, deserów) oraz nie podano składników alergennych wchodzących w skład 239 rodzajów oferowanych potraw i napojów.
Stwierdzono także tzw. podmianę asortymentową w stosunku do deklaracji w kartach menu w zakresie użytych surowców do produkcji pizz.
Jak wyjaśniają inspektorzy, zamiast sera "Feta" użyto ser sałatkowo-kanapkowy "Favita" lub "Aro". W innym przypadku zamiast sera użyto wiórek do topienia (produkt seropodobny).
Wykryto też używanie jednorazowych noży, które nie posiadały oznakowania graficznego "do kontaktu z żywnością" na wyrobie, jak i na opakowaniu zbiorczym. Ponadto na opakowaniu zbiorczym brak było danych identyfikujących producenta tych wyrobów.
Natomiast w jednym z barów stwierdzono zatrudnienie personelu bez aktualnego orzeczenia lekarskiego dla celów sanitarno-epidemiologicznych.
Z kolei w jednej z sieciowych restauracji w Słupsku inspektorzy skontrolowali rzetelność obsługi i prawidłowość oznakowania dań w restauracyjnym menu.
- Kontrolę podjęliśmy w wyniku informacji od jednego z klientów tej restauracji, który zgłosił nam, iż jego zdaniem gramatura podawanych potraw jest niezgodna z deklaracjami w jadłospisie - mówi Joanna Zielińska ze słupskiej delegatury Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Chodziło o steki, które zgodnie z jadłospisem miały ważyć ok. 250 gram. Po ich przeważeniu waga faktyczna wynosiła 197 g, o 53 mniej niż zadeklarowana waga w menu. W drugim przypadku stek ważył 168 g, o 82 mniej.
- Według wyjaśnień menagera tej restauracji lokal otrzymuje gotowe zamrożone steki z Urugwaju lub USA od lokalnego dostawcy o deklarowanej na opakowaniu wadze 250 g. Przeważenie kontrolne zamrożonych steków potwierdziło ich wagę ok. 250 gram - informuje Waldemar Kołodziejczyk, p.o. rzecznika prasowego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Według przepisów w lokalach gastronomicznych neleży podawać cenę potrawy wraz z jej gramaturą, do której cena się odnosi.
Od menadżera skontrolowanej restauracji dowiedzieliśmy się, iż cała sytuacja wynikła z nieporozumienia.
- Bo stek przed usmażeniem waży 250 gram, co inpekcja potwierdziła. Natomiast po usmażeniu traci na wadze, co jest normalnym zjawiskiem - wyjaśnił przedstawicirl restauracji.
Jak nas zapewnił, nieprawidłowości zostały już usunięte. - Teraz w menu podajemy wagę średni wysmażonego steka oraz informcję, że ostateczna jego waga jest uzależniona od stopnia wysmażenia - podkreślił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?