Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interna zawisła w czasie. Wciąż bez decyzji w sprawie likwidacji oddziału

Magdalena Olechnowicz
Dyr. Ryszard Stus
Dyr. Ryszard Stus Kamil Nagórek
- Żadnej w tym ekonomii i żadnego uzasadnienia, a jedynie rozgrywki personalne - tak wczorajsze spotkanie Rady Społecznej szpitala podsumował jej przewodniczący Marek Biernacki. Głosowania nad losem interny I nie było.

Rada miała zaopiniować wniosek dyrektora o rozwiązanie I interny. Jednak jednogłośnie odrzucono w ogóle ten punkt obrad.

- Nie dostaliśmy projektu uchwały i nie mogliśmy się z nim zapoznać. To zbyt ważna społecznie decyzja. Bardzo dziwią mnie te pospieszne działania dyrektora - mówił Zdzisław Sołowin, zastępca przewodniczącego Rady Społecznej.

Było za dużo wątpliwości.

- Dyrektor powoływał się na dokument o restrukturyzacji szpitala zaakceptowany przez wojewodę w 2005 roku. Dziś jest on kompletnie nieaktualny. Zakładał, że w tym roku odbędzie się też przeprowadzka do nowego szpitala - mówił Marek Biernacki.

Wystąpienie starosty słupskiego Sławomira Ziemianowicza, że merytoryczne decyzje podejmuje dyrektor szpitala, a nie rada, tylko podgrzało atmosferę. - Reprezentujemy społeczeństwo i dyrektor powinien się liczyć z naszą opinią - mówiła Ewa Czarnota-Maćkowiak, członek rady.

Przyszłość I interny wzbudza takie zainteresowanie, że na spotkanie przybyli posłowie Zbigniew Konwiński (PO) i Joanna Senyszyn (SLD). Oni też mieli wątpliwości co do likwidacji oddziału.

- Rozumiem, że jedyna oszczędność to likwidacja etatu ordynatora i oddziałowej - mówił poseł Konwiński. J. Senyszyn pytała o los pracowników i sprzętu od sponsorów. Oni też stanęli w obronie oddziału.

- Zarówno załoga, jak sprzęt przejdzie na odziały II wewnętrzny i kardiologiczny - zapewniał dyrektor szpitala Ryszard Stus.

Wątpliwości budzi m.in. przeniesienie 10 łóżek na II internę. Jej ordynator Wojciech Homenda nie odpowiedział jasno, gdzie je postawi.

Ordynator interny I Czesław Juszczyk przekonywał, że ograniczanie łóżek na internie zagraża życiu ludzi. - W czasach epidemii cukrzycy należałoby zwiększyć ich liczbę - mówił. Murem za nim stali jego asystenci.

Dyr. Stus miał jednak asa w rękawie: opinię konsultanta wojewódzkiego ds. chorób wewnętrznych, który likwidację oddziału uznaje za zasadne.

Głosowanie prawdopodobnie odbędzie się na kolejnym posiedzeniu rady, w styczniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza