O sprawie poinformował nas wczoraj Czytelnik: - Przy ulicy Krzywoustego w Słupsku, na terenie, gdzie mieściła się parowozownia, znajduje się mały budynek, w którym są czynne urządzenia energetyczne i transformatory. Każdy tam może wejść, drzwi są otwarte i może dojść do tragedii. Tam często bawią się dzieci - napisał do nas.
Na dowód przysłał nam zdjęcia zrobione ze środka budynku kilka dni temu, 25 maja.
Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście, drzwi były otwarte. W środku wszystko zastaliśmy tak, jak opisał czytelnik. Nic przez ten czas się nie zmieniło.
Dzwonimy do PKP. Pracownik, który odebrał telefon, był wyraźnie zaskoczony:
- Naprawdę? Już wysyłamy tam naszą ekipę. Nic o tym nie wiedzieliśmy. Staramy się wszystko sprawdzać na bieżąco.
Ekipa z PKP Energetyka przyjechała na miejsce jeszcze podczas naszego pobytu na terenie parowozowni. Stacja transformatorowa została zabezpieczona.
- Sprawdzamy zabezpieczenia tego rodzaju obiektów bardzo często. Prawdopodobnie ktoś zdjął kłódkę po to, by próbować kraść elementy metalowe i sprzedawać na złom. To prawdziwa plaga, z którą bardzo trudno sobie poradzić - mówi nam Bogdan Sałapata, szef słupskiego oddziału PKP Energetyka.
Kolejowi energetycy twierdzą, że mimo oczywistego zagrożenia dla życia złomiarze
i tak decydują się na wejście do stacji transformatorowych. - Wchodzą, rzucają na urządzenia elektryczne na przykład łom, po to, by zrobić spięcie, i próbują wynosić to, co się da - opowiada Bogdan Sałapata. - Przecież to grozi śmiercią.
Tym razem, jeżeli rzeczywiście była to próba kradzieży, na szczęście nic nikomu się nie stało.
Jednak całkiem niedawno, w marcu 2009 roku, podczas wejścia do transformatora na terenie Stoczni Ustka doszło do tragedii. Dwóch mężczyzn: 30-letni ustczanin i 31--letni bezdomny po wejściu do budynku doznali porażenia prądem o mocy 15 kV. 31--latek zginął na miejscu, a jego kolega doznał poważnych obrażeń obu nóg i prawej ręki - oparzeń III stopnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?