Inwalidzi domagają się miejsc parkingowych w Ustce

Problemy osób niepełnosprawnych często są niezauważane przez osoby zdrowe. Wciąż jeszcze w naszym kraju można napotkać bariery na ulicach czy obiektach publicznych, które są nie do pokonania dla inwalidów.

- Sam też na to nie zwracałem dużej uwagi, dopóki nie zachorowałem - mówi pan Ryszard (nazwisko do wiadomości redakcji) z Ustki. - Kiedy zdiagnozowano u mnie chorobę, zacząłem dostrzegać utrudnienia, które sprawiają inwalidom dużo kłopotów. W całej Ustce ogromnym problemem jest bardzo mała liczba miejsc parkingowych. Osoba niepełnosprawna musi się naprawdę nieźle naszukać na parkingach lub ulicach odpowiednio oznaczonych miejsc.
Zdaniem naszego czytelnika zdecydowanie brakuje tego typu miejsc przy największych marketach ogólnospożywczych.

- Dziwi mnie to, że do tej pory nie wyznaczono takiego miejsca przy markecie Biedronka czy Polo - dodaje pan Ryszard. - Próżno też szukać koperty przy markecie Sam Czar. W ubiegłym roku zauważyłem też, że nie ma już takiego miejsca naprzeciwko drugiego marketu Lewiatan przy ulicy Grunwaldzkiej.

Urzędnicy twierdzą, że starają się, by Ustka była dostępna dla osób niepełnosprawnych pod każdym względem.

- Podczas każdej przebudowy ulicy czy tworzenia nowego parkingu zawsze bierzemy pod uwagę osoby niepełnosprawne. Nie tworzymy w mieście miejsc przypisanych do jednego auta, ale są ogólnodostępne i zapewniam, że będzie ich coraz więcej - mówi Marek Kurowski, naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Ustce.

- Ostatnio zostało stworzonych kilka miejsc przy przychodni i bloku przy ulicy Kopernika. Oczywiście planujemy też zrobić tego typu miejsce na ulicy Marynarki Polskiej. Miejsc dla osób niepełnosprawnych nie brakuje też w pobliżu plaży. Jest choćby jedno przy ulicy Żeromskiego oraz cztery przy ulicy Beniowskiego. Staramy się dostrzegać sami miejsca, w których brakuje parkingów dla niepełnosprawnych, ale czekamy również na sugestie ustczan. Skontaktowały się też z nami osoby, które twierdzą, że miejsc dla niepełnosprawnych brakuje na osiedlach przy blokach. - Staramy się, by było takich miejsc wystarczająco dużo. Chcemy, żeby mogli z nich korzystać wszyscy niepełnosprawni, dlatego nie tworzymy już miejsc dedykowanych - mówi Wiesław Jakubowski, prezes SM Korab w Ustce.