Przeciwko nowym przepisom protestują nasze samorządy.
Uchwała Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego wprowadzająca zakaz budowania jakichkolwiek obiektów w pasie o szerokości 100 metrów od linii brzegowej jezior i rzek oraz 200 m od klifowego brzegu morza weszła w życie 14 października. Dotyczy terenów objętych ochroną krajobrazu. Zakaz praktycznie sparaliżował podejmowanie na nich jakichkolwiek inwestycji budowlanych w pobliżu zbiorników wodnych.
Według prawa obiektem budowlanym są nie tylko budynki, ale równiez drogi, ścieżki rowerowe, wodociągi, kanalizacja, kable energetyczne itp. Przeciwko uchwale zaprotestowały już gminy Drawsko Pomorskie, Złocieniec i Czaplinek, które prawie w całości leżą w strefie chronionego krajobrazu.
W tym tygodniu protest wysłały do marszałka województwa. Samorządowcy domagają się przywrócenia dotychczas obowiązujących przepisów, które nie blokowały inwestycji w pobliżu zbiorników wodnych.
Z kolei wójt Mielna obawia się, że w Unieściu i w Łazach nie będzie mógł sprzedać działek pod budowę domów, pensjonatów czy hoteli, a gmina straci przez to miliony.
Uchwała Sejmiku zablokowała sprzedaż części działek pod budownictwo jednorodzinne w pobliżu rzeki Drawy w Złocieńcu. Gmina Drawsko Pomorskie, która już sprzedała atrakcyjne tereny na cele turystyczne nad jeziorem Okra, teraz obawia się fali roszczeń.
- Obawiam się, że teraz nowi właścicie będą kierowali do gminy roszczenia finansowe, bo po zastosowaniu nowych ograniczeń nad jeziorem nie będą mogli niczego wybudować - uważa Marek Tobiszewski, zastępca burmistrza Drawska Pomorskiego, jeden z sygnatariuszy protestu skierowanego do marszałka.
Sławomir Gręziak, właściciel innej działki nad jeziorem Okra, na której wybudował stanicę wodną, o ograniczeniach związanych z wejściem w życie uchwały Sejmiku dowiedział się od nas. - Mam wypożyczalnię kajaków.
Dysponuję niewielką bazą noclegową dla uczestników spływów kajakowych rzeką Drawą. Planuję rozbudowę stanicy, poniosłem już spore koszty. Gdyby teraz okazało się, że niczego w pobliżu jeziora nie można wybudować, chyba musiałbym ogłosić plajtę - powiedział nam.
Wicemarszałek Jan Krawczuk powiedział nam, że uchwała Sejmiku została pozytywnie zaopiniowana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i jest zgodna z Ustawą o ochronie przyrody. W odróżnieniu od wcześniejszych przepisów.
- Zakaz budowania obiektów w pasie 100 m od brzegów jezior i rzek oraz 200 m od linii brzegów klifowych morza obowiązywał od dawna - stwierdził.
- Jednak w 2005 r. były wojewoda Stanisław Wziątek wydał rozporządzenie dopuszczające lokalizowanie obiektów na obszarach istniejącej zabudowy oraz w miejscach wyznaczonych w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gmin lub w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.
Ale zdaniem naszych prawników rozporządzenie to nie miało żadnej podstawy prawnej i dlatego teraz musieliśmy przygotować nową uchwałę. Zgodną z przepisami i wymogami ochrony przyrody, chociaż - i to muszę przyznać - nie w pełni zgodną oczekiwaniami społecznymi.
Ja się nawet przychylam do tego, że odległość 100 m od brzegu, to zbyt duża odległość. Jednak żeby to zmienić, potrzebne są zmiany w Ustawie o ochronie przyrody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?