Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycje piętą achillesową Słupska [wideo]

Grzegorz Hilarecki
Łukasz Capar
W pół roku wykonano tylko 10 proc. zaplanowanych wydatków majątkowych miasta. Co dzieje się z inwestycjami? - pytają radni PiS.

Szefowie klubu PiS w radzie miejskiej zwołali specjalną konferencję, na której zwrócili uwagę, że władze Słupska nie dają sobie rady z inwestycjami w mieście.

- Nie realizują niemal żadnych miejskich inwestycji. Za nami już ponad osiem miesięcy 2017 roku, a na miejskie inwestycje wydano jedynie 5,5 miliona, co stanowi ledwie 10 procent zaplanowanego budżetu - alarmuje szef klubu PiS w radzie Robert Kujawski.

Na dowód, jak jest źle Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miejskiej pokazał wykres, dowodząc, że w ościennych gminach i miastach poziom realizacji zaplanowanych inwestycji przekracza połowę.

- Przestaliśmy się już porównywać do jakiś większych miast. Postanowiliśmy porównać nasze dochody i wydatki majątkowe na inwestycje z gminami ościennymi: Słupsk i Kobylnica. Wiadomo jakie są duże dysproporcje budżetowe, między nami a sąsiadami. Ale my planujemy wydać w tym roku na majątek, czyli inwestycje 54 miliony, a gmina Słupsk 34, a Kobylnica 23 miliony, więc nie ma już tak znaczących różnic. Tymczasem w pół roku sąsiednie gminy wydały po prawie 8 mln zł, a Słupsk wydał tylko 5,5 mln zł. Przy czym z tej kwoty musimy odliczyć 1,5 mln zł, które poszły na drogi przy akwaparku i Klasztorne stawy, czyli wyrównywanie rachunku poprzedniego prezydenta - ocenia Robert Kujawski.

Pytany o to prezydent Biedroń twierdził, że budżet jest dobrze realizowany.

- Jest sporo powodów problemów inwestycyjnych. Mają je też inne samorządy - tłumaczył wiceprezydent Marek Biernacki.

- Pogoda utrudnia prace, to był fatalny rok dla budownictwa. W dodatku widzimy skutki polityki finansowej PiS. 500+ jest dobre, ale spowodowało wzrost kosztów pracy. Firmy budowlane mają problemy ze znalezieniem pracowników, a samorządy nie mogą znaleźć wykonawców, w dodatku wszyscy zawyżają koszty o jakieś 20-30 procent. Nie wierzycie, to posłuchajcie, co mówi o tym prezydent Kołobrzegu. I on i my powtarzamy przetargi po dwa trzy razy.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku nie wykonano w mieście inwestycji na kwotę ponad 8 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza