Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IPN: Radny ze Słupska popełnił kłamstwo lustracyjne

Alek Radomski [email protected]
Romuald Detmer podczas sesji rady w Słupsku.
Romuald Detmer podczas sesji rady w Słupsku.
Instytut Pamięci Narodowej zarzuca Romualdowi Detmerowi byłemu słupskiemu radnemu kłamstwo lustracyjne.Sprawa toczy się przed gdańskim sądem okręgowym. Detmer z funkcji radnego oficjalnie zrezygnował z powodów osobistych.

Radny Romuald Detmer w marcu tego roku opuścił proprezydencki klub lewicy. Trzy miesiące później zrezygnował z funkcji radnego. Jako główny powód swojej decyzji emerytowany pułkownik Wojska Polskiego podał kłopoty rodzinne.

Jednak, jak się dowiedzieliśmy, na kilka dni przed złożeniem swojej rezygnacji na ręce przewodniczącego rady miejskiej Romuald Detmer składał wyjaśnienia w gdańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.

Został poproszony przez prokuratora o złożenie wyjaśnień do swojego oświadczenia lustracyjnego, w którym we wrześniu 2010 napisał, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL.

- Podczas czynności weryfikacyjnych oświadczenia, okazało się, że radny został pozyskany jako nieoficjalny pracownik wywiadu wojskowego - mówi Jan Daniluk, rzecznik gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Nieoficjalny Pracownik (NP) to w nomenklaturze Wojskowych Służb Wew­nętrznych członek agentury - zazwyczaj zawodowy podoficer lub oficer - który pełnił funkcję łącznikową z agenturą niższego rzędu.

Z informacji, którą udostępnił nam Instytut, wynika, że radny został pozyskany jako NP o pseudonimie "Ben"przez oficera WSW 20. Dywizji Pancernej w dniu 11 grudnia 1978 r. Pracę dla wywiadu wojskowego kontynuował do 28 maja 1981 r. Do dziś zachowała się teczka personalna z podpisaną przez "Bena" deklaracją o współpracy i przyjętym na jej koniec własnoręcznie sporządzonym zobowiązaniem związanym z jej zakończeniem.

"Ben" miał prowadzić łącznie czterech tajnych współpracowników. Ponadto jeszcze przed pozyskaniem do współpracy jako NP udzielał służbom informacji jako tzw. osoba zaufana. Tak nazywano osoby współpracujące z organami bezpieczeństwa PRL.

Detmer poproszony wczoraj o komentarz do sprawy mówił, że ze służbami nie współpracował.

- Nie przypominam sobie takiego faktu i nie mam takiej wiedzy - zaznacza R. Det­mer. - Moja rezygnacja z fun­kcji radnego nie ma związku z weryfikacją prowadzoną przez IPN - dodaje.

Najbliższa rozprawa lustracyjna Romualda Detmera przed gdańskim są­dem okręgowym odbędzie się 27 sierpnia.

Pod koniec września, na pierwszej powakacyjnej sesji rady miejskiej, słupscy rajcy najpewniej przyjmą rezygnację radnego. Jego miejsce (jeśli się zgodzi) zajmie syn prezydenta słupska Marcin Kobyliński.

Za kłamstwo w oświadczeniu lustracyjnym grozi kara zakazu pełnienia funkcji publicznych od 3 do 10 lat, utrata mandatu radnego oraz prawa wybieralności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza