Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Istotna rola w funkcjonowaniu umysłu

Redakcja
Nasza świadomość czasami budzi się, gdy my śpimy - przypuszczają naukowcy. Czyni to, by czuwać nad naszymi marzeniami sennymi.

Zjawisko to, zwane snem świadomym, jest od niedawna przedmiotem badań naukowych. Wcześniej zainteresowali się nim specjaliści od postrzegania pozazmysłowego. Marzenia senne pojawiają się w fazie snu głębokiego, kiedy ciało człowieka pozostaje nieruchome, ale gałki oczne szybko się poruszają. Obserwacje wykazały, że podczas takiego snu, zwanego fazą REM (ang. rapid-eye-movement, czyli sen REM), mózg pracuje równie aktywnie, jak za dnia.

Wtedy właśnie może się zbudzić nasza świadomość. W efekcie, śniąc, będziemy zdawali sobie sprawę, że to, czego doświadczamy, to jedynie iluzja. Niczym widz w kinie, będziemy oglądali własny sen, w którym zazwyczaj odgrywamy główną rolę. Często jest to ledwie zauważalny przebłysk świadomości, czasem jednak śniący zachowuje niemal pełną przytomność umysłu. Zjawisko to nosi czasem nazwę tzw. jasnego snu (ang. lucid dream)

Zjawiskami zachodzącymi na granicy jawy i snu zajmują się zarówno naukowcy, jak i parapsycholodzy. Ci ostatni uważają sen jasny za jeden z wielu odmiennych stanów świadomości. Eksperci od postrzegania pozazmysłowego uważają, że jest to stan bardzo korzystny dla człowieka, bo wzmacnia nasze siły duchowe i intelektualne. Twierdzą nawet, że taki stan można osiągnąć dzięki specjalnemu treningowi.

A co w sprawie zjawisk z pogranicza jawy i snu ustalili naukowcy? Niewiele. Jednym z badaczy zajmujących się tym problemem jest Stephen LaBerge z Uniwersytetu Stanforda. Był on pierwszym badaczem, który doszedł do wniosku, że podczas snu REM włącza się nasza świadomość, a poziom jej rozbudzenia zależy od aktywności kory mózgowej. Naukowiec jest zdania, że sen świadomy odgrywa istotną rolę w funkcjonowaniu umysłu. Jego zdaniem tylko w tych momentach kora mózgowa uzyskuje dostęp do tych zjawisk psychicznych, które zachodzą w głębszych partiach mózgu znajdujących się poza naszą kontrolą. Sen świadomy - uważa LaBerge - pozwala człowiekowi sprawować przynajmniej częściowy nadzór nad jego podświadomością.
- Choć o tym zjawisku pisał już Arystoteles, do niedawna sądzono powszechnie, że podczas snu świadomość człowieka zostaje całkowicie wyłączona. Jest inaczej - mówi LaBerge. - W fazie REM na krótko odzyskujemy poczucie świadomości. Budzi się ona zazwyczaj z pewnym opóźnieniem, dlatego dopiero po chwili zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że śnimy. W tym właśnie momencie wkraczamy w fazę snu świadomego. Wcześniej byliśmy bohaterami swych marzeń sennych, teraz jesteśmy także ich obserwatorami - tłumaczy badacz. Przeprowadzone przez niego eksperymenty miały dowieść słuszności tej hipotezy.

Świadomość śnienia pojawia się regularnie u wielu ludzi, choć rano nie wszyscy z nich o tym pamiętają - doszedł do wniosku uczony. Czemu zapominany? Bo marzenia senne są zapisywane w pamięci krótkotrwałej, z której szybko ulatują, jeśli nie zostaną od razu utrwalone. Wystarczy, że ktoś do nas rano zadzwoni, że wysłuchamy informacji w radiu, a już wszystko zapominamy. LaBerge podkreśla, że sen świadomy może się w ogóle nie pojawić, tak jak nie każdej nocy pojawiają się marzenia senne.

Dalsza część hipotezy amerykańskiego naukowca brzmi bardziej kontrowersyjnie. Uważa on mianowicie, powołując się na własne obserwacje i doświadczenia, że w fazie snu świadomego nie tylko wiemy, że śnimy, ale od czasu do czasu wpływamy też na treść marzeń sennych. Możemy zatem być nie tylko głównym bohaterem i jedynym (przynajmniej na razie) obserwatorem własnych snów, ale także ich reżyserem.

Według bardziej sceptycznych badaczy opisane powyżej symptomy, jeśli występują zbyt często lub są zbyt intensywne, mogą raczej być przejawem zaburzeń osobowości, z którymi należy udać się do psychiatry. LaBerge jest innego zdania. Powołuje się przy tym na relacje wielu ludzi, którym - jak twierdzi - zdarzyło się wpłynąć na przebieg własnego snu, a także na własne eksperymenty. Co więcej, uważa on, że sen świadomy może trwać od kilkudziesięciu sekund do ponad godziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza